Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepiej bierz pracę, bo cię skreślą listy

Kamil Nagórek
Powiatowy urząd pracy.
Powiatowy urząd pracy. Kamil Nagórek
Pan Rafał niedawno wrócił z zagranicy. W Słupsku chciał zacząć nowe życie. Zapisał się na listę oczekujących na pracę w Powiatowym Urzędzie Pracy. Niestety, był na niej zaledwie jeden dzień.

Miesiąc temu nasz czytelnik poszedł do Powiatowego Urzędu Pracy, z myślą, że tam pomogą mu znaleźć posadę.

- Wróciłem z zagranicy, gdzie pracowałem niedługi czas - mówi pan Rafał ze Słupska (nazwisko do wiadomości redakcji) - Polak jednak zawsze stara się wrócić do ojczyzny, tym bardziej, że tam już nie da się tak dobrze zarobić, jak kiedyś.
Pan Rafał zapisał się więc na listę starających się o pracę. Ucieszył się bardzo, kiedy okazało się, że na nową posadę nie będzie musiał czekać długo. Już tego samego dnia otrzymał propozycję zatrudnienia.

- Nie spodziewałem się, że tak szybko dostanę ofertę - dodaje czytelnik. - Bardzo się ucieszyłem z tego powodu. Zapytałem tylko, czy jest to praca na cały etat, czy w mniejszym wymiarze godzinowym. Powiedziano mi, że będę pracował normalnie, przez osiem godzin dziennie.

Nowe miejsce pracy dla naszego czytelnika zostało wyznaczone w hipermarkecie Real w nowopowstającej galerii handlowej w Słupsku. Kiedy pan Rafał udał się na rozmowę z pracodawcą, niemile się zaskoczył.

- Osoba, z którą rozmawiałem, poinformowała mnie, że praca dla mnie rzeczywiście jest. Miałem być magazynierem w nowym markecie. Na tym zajęciu rzeczywiście się znam, bo mam uprawnienia operatora wózka widłowego. Zapytałem, jaką firma obarczy mnie odpowiedzialnością. Zapewniono mnie, że żadną. Najbardziej zaskoczyłem się, kiedy powiedziano mi, że jest to praca na niepełny etat.

Odpowiedziałem, że informowano mnie w urzędzie pracy, że mam pracować osiem godzin dziennie. Musiałem więc zrezygnować z propozycji. Pracownik Reala napisał mi zaświadczenie, że nie zgodziłem się na oferowaną liczbę godzin pracy.

Nasz czytelnik niezwłocznie dostarczył to pismo to urzędu. Wyjaśnił, że zaszła pomyłka i zaproponowano mu pracę inną niż tę, o jaką prosił. Potem przez kilka tygodni czekał na kolejną ofertę. Niestety, jego telefon wciąż milczał.

Pan Rafał postanowił udać się do urzędu pracy i zapytać, dlaczego nikt nie oferuje mu innych propozycji.

- Bardzo się zdziwiłem, kiedy powiedziano mi, że nie ma mnie na liście bezrobotnych. Wręczono mi jedynie pismo informujące, że skoro zrezygnowałem z tamtej oferty, skreślono mnie z listy tego samego dnia. Teraz zostałem bez środków do życia. Nie mam też zasiłku.

O sytuacji powiadomiliśmy Powiatowy Urząd Pracy w Słupsku.
- Pan Rafał zgłosił się do pracodawcy i odmówił podjęcia zatrudnienia ze względu na warunki pracy. Oświadczył, że interesuje go praca na pełen etat i większe wynagrodzenie - wyjaśnia Marcin Horbowy, rzecznik prasowy PUP w Słupsku. - Nie jest to uzasadniona odmowa podjęcia zatrudnienia, a zatem dokumenty zostały skierowane do działu zmian bezrobotnych w celu wydania decyzji o utracie statusu osoby bezrobotnej. Podczas składania oświadczenia mężczyzna był informowany o tym, że utraci status osoby bezrobotnej, gdyż nie jest to uzasadniona odmowa. Jeżeli nie zgadza się z jej wydaniem, w pouczeniu określono sposób odwołania się. Ten pan ponownie może zgłosić się do rejestracji po dziewięćdziesięciu dniach od dnia utraty statusu osoby bezrobotnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza