Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łuki w dłoń i na turniej! Otwarty Turniej Łucznictwa w Lęborku

Fot. Lęborska Drużyna Łucznicza
Fot. Lęborska Drużyna Łucznicza
W Lęborku w najbliższy weekend odbędzie się III Otwarty Turniej Łucznictwa. Rycerze i białogłowy spróbują swoich sił w takich konkurencjach jak strzelanie z łuku do tarczy, narysowanej gruszki czy przez tzw. okienko.

W tamtym roku w samym turnieju wzięło udział ponad 30 łuczników. Większość z nich przybyła na imprezę z całymi rodzinami. W tegorocznym turnieju chętnych do spróbowania swoich sił w strzelaniu z łuku tradycyjnego będzie prawdopodobnie jeszcze więcej.

- Na nasz turniej przyjeżdżają goście z całej Polski, nawet z zagranicy. W tamtym roku mieliśmy nawet uczestnika z Nowej Zelandii - mówi Marzena Gojke z Lęborskiej Drużyny Łuczniczej.

Turniej będzie trwał dwa dni. Zawody zorganizowane zostaną tak jak w tamtym roku na terenie starego basenu przy ul. 9 maja.

- Zapisywać można się w sobotę do godziny 12. Jedyne wymagania to średniowieczny strój i tradycyjny łuk - mówi Marzena Gojke.

Pierwszego dnia widzowie będą mogli podziwiać zmagania czterosobowych drużyn. Łucznicy będą strzelać do tarczy z odległości 15, 20, 25 i 30 metrów. Po południu łucznicy spróbują swoich sił w turnieju indywidualnym. Strzały będą oddawane stojąc, klęcząc, tyłem i na tzw. odchodzenie. Dwunastu łuczników z najlepszą punktacją zmierzy się ze sobą w turnieju indywidualnym w drugim dniu zawodów.

Nie będzie łatwo. Łucznicy będą musieli popisać się celnością i koncentracją. Zwłaszcza, że w niedzielę przewidziano trudniejsze konkurencje, jak np. strzelanie z kilkudziesięciu metrów do narysowanej na tarczy gruszki, czy poprzez tzw. okienko w ustawionej na linii strzału przeszkodzie.

- Strzelanie z łuku tradycyjnego jest bardzo trudne, wymaga dużego wysiłku i skupienia. W drugim dniu zawodów będzie się liczyło przede wszystkim oddanie precyzyjnego strzału - mówi pani Marzena.

Dla sześciu najlepszych zawodników turnieju przewidziano atrakcyjne nagrody pieniężne. Figurkę strzelca dostanie najstarszy zawodnik turnieju, a trzy najlepsze łuczniczki nagrodzone zostaną średniowieczną szkatułką na biżuterię.

- Na nasz turniej uczestnicy zjeżdżają z całymi rodzinami. Wszyscy poprzebierani w średniowieczne stroje. Rozbijają namioty, biesiadują, bawią się. Naprawdę warto przyjść żeby chłonąć tę atmosferę. Żeby przenieść się w tamte czasy - zapowiada Marzena Gojke.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza