MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Luksusowy interes młodego polityka

Marzena Domaradzka [email protected]
Marcin Łobaczewski. Fotorzepa
Rafał Wiechecki mówi, że jeszcze nie wie, co zrobi z atrakcyjną działką w centrum Trzęsacza, którą kupił za 317 tysięcy złotych.

A wiedzieć powinien, bo zgodnie ze studium zagospodarowania przestrzennego ma tam pozostać parking. - Przeczeka, a potem piękny hotel wystawi, a że niezgodnie z lokalnym prawem, to już mały pryszcz - obawiają się mieszkańcy.

Minister kupił ładny kawałek ziemi. Luksusowy, bo nad samiutkim morzem. Do słynnych zabytkowych ruin kościółka w Trzęsaczu jest stąd zaledwie parę kroków. Kupił po bardzo atrakcyjnej cenie, bo 317 tysięcy złotych. W porównaniu z cenami działek położonych tak blisko plaży to taniocha.

Tu na razie jest ściernisko...

Za parę lat grunt będzie wart jeszcze raz tyle, jak nie lepiej. Jedyny problem, że na działce o areale 1982 metrów kwadratowych zgodnie ze studium zagospodarowania przestrzennego może funkcjonować wyłącznie parking. Ludzie w Trzęsaczu nie wierzą jednak, że dla ministra to jakaś przeszkoda. - Jak mu się polityka znudzi, to będzie miał robotę parkingowego na przyszłość jak znalazł - żartują, choć tak naprawdę nie jest im do śmiechu.

Do śmiechu nie jest też władzom Rewala. O ten teren zabiegały bowiem od prawie 10 lat. Planowały urządzić tu parking z prawdziwego zdarzania, z porządnymi toaletami, wiatą przystankową i punktem informacji turystycznej. Trzęsacz nie ma innego, lepszego miejsca do parkowania. W sezonie zjeżdżają tu tysiące turystów zwabionych magią 15 południka, który przecina mieścinę. Teraz, po kupnie ziemi przez ministra Wiecheckiego, nie ma gwarancji, czy działka będzie użytkowana zgodnie z przeznaczeniem.

- Jesteśmy pełni obaw, że pan minister będzie starał się o zmianę funkcji tego gruntu, a potem wybuduje tu hotel - mówi Bożena Kurecka, która prowadzi razem z mężem nieduży sklepik koło terenu kupionego przez ministra.

Nie chcieli oddać gminie

Zdaniem ministra

Rafał Wiechecki:

- Ziemię kupiłem na raty, uczciwie. Sumienie mam czyste. Byłem jedynym chętnym, cena wywoławcza wynosiła 317 tysięcy złotych. Postąpienie ustalono na 3,2 tysiąca złotych. Dlatego muszę zapłacić 320 tysięcy złotych. Wystartowałem w przetargu z drugim kolegą. Połowa ziemia należeć będzie do niego, druga do mnie i do mojej żony. Załatwiam kredyt, by moc zapłacić za grunt. Ponieważ warunki przetargu zakładały, że mogę ubiegać się o rozłożenie spłaty na raty, zrobiłem to. Jeszcze nie wiem, co będzie na tej działce. Na razie jest to lokata kapitału. Ceny gruntów idą w górę, uznałem, że to dobra inwestycja. Jeżeli gminie zależało na tej ziemi, mogła ją kupić tak jak ja.

Działka należała do Agencji Nieruchomości Rolnej w Szczecinie. Agencja nie chciała oddać jej gminie za darmo, bo na grunt było rzekomo wielu chętnych. Rewal, chociaż nie chciał terenu kupować, oferował w zamian inną atrakcyjną działkę - w Pobierowie. Tym także Agencja nie była zainteresowana.

Tymczasem grunt w Trzęsaczu wystawiony był do przetargu aż czterokrotnie. Ciągle nie było chętnych. Dzięki temu minister Wiechecki kupił teren za niewielką sumę 317 tysięcy.

- Prawo dopuszcza obniżenie ceny w sytuacji, gdy nie ma zainteresowania gruntem, tak też się stało w tym wypadku, cena została obniżona o 20 procent - tłumaczył dyrektor ANR w Szczecinie, Stanisław Stępień. Jego zdaniem przekazanie Rewalowi działki nieodpłatnie było niemożliwie.

- Nie mogliśmy przekazać gruntu za darmo, bo można to zrobić tylko wtedy, gdy gmina teren wykorzysta pod własne potrzeby, a parking, z którego działalności można czerpać korzyści materialne, nie należy do takich. Zamiana także nie wchodziła w rachubę, gmina mogła stanąć jedynie do przetargu - dodaje dyrektor.

Gmina mogła kupić

Kim jest

Rafał Wiechecki jest najmłodszym ministrem w rządzie. Ma 29 lat. W 2002 r. na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego uzyskał tytuł magistra prawa. Od czerwca 2004 r. był asystentem posła Parlamentu Europejskiego Sylwestra Chruszcza. Od 2002 r. członek Zarządu Okręgowego Stronnictwa Liga Polskich Rodzin w Szczecinie. Od 2005 r. wiceprezes Okręgu Zachodniopomorskiego Ligi Polskich Rodzin oraz prezes Zarządu Miejskiego w Szczecinie. Od 2006 r. członek zarządu Głównego LPR i Rady Politycznej. Poseł na Sejm V kadencji z okręgu nr 41 Szczecin. Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Ustawodawczej oraz członek Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Był również członkiem Nadzwyczajnej Sejmowej Komisji Kodyfikacyjnej. Żonaty.

Tak uważa Rafał Wiechecki. W swoim interesie nie widzi nic nielegalnego czy niestosownego. Jak twierdzi, wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a gmina - jak jej tak zależało na tej ziemi - mogła także stanąć do przetargu.

- Było dla nas za drogo - tłumaczy Robert Skraburski, wójt gminy Rewal. - Gdybyśmy chcieli kupić dwie działki sprzedane w tym miejscu, musielibyśmy wydać prawie milion złotych - dodaje. To dużo, zważywszy na fakt, że gmina ma zaciągnięty duży kredyt na zakup terenu po byłej jednostce wojskowej w Pobierowie za kwotę ponad 5 milionów złotych.

Tu będzie parking, ale czy zawsze?

Dla porównania

Ceny działek wystawianych do sprzedaży przez gminę Rewal

Niechorze - ul. Szczecińska - 924 m/kw - cena wywoławcza 450 tys. zł - funkcja pensjonatowa z mieszkaniem, 2 kondygnacje
Pobierowo - ul. Zachodnia - 857 m/kw - cena wywoławcza 340 tys. zł - zabudowa j.w
Rewal - ul. Radosna - 472 m/kw - cena wywoławcza 100 tys. zł, zabudowa jw.
Rewal - ul. Radosna - 427 m/kw - cena wywoławcza 100 tys.

Bez względu na to, jakie plany ma minister Wiechecki, parking w Trzęsaczu musi zostać. Tak twierdzą radni gminy Rewal. Uchwalili w tej sprawie stosowne stanowisko, które zostało odczytane w czasie przetargu. Kupujący wiedzieli więc dokładnie, co biorą.

- Trzęsacz musi mieć porządny parking, za dużo pieniędzy zainwestowaliśmy w ratowanie ruin kościółka, żeby było inaczej, to priorytet dla miasteczka - mówi Karol Ciszek, wiceprzewodniczący rady w Rewalu. Jest przekonany, że zmiana funkcji kupionej przez Wiecheckiego działki jest niemożliwa. - Nasze stanowisko plus zapis w studium zagospodarowania przestrzennego gminy to chyba wystarczające gwarancje - dodaje radny.

Czy aby na pewno? Co będzie, jeśli za jakiś czas minister zwróci się do tej lub przyszłej rady o zmianę funkcji gruntu? Przez pierwszych pięć lat blokuje go prawo. Musi użytkować działkę zgodnie z jej funkcją, jeśli byłoby inaczej, Agencja ma prawo odkupić ją od niego. - Później nie mam już takiej możliwości - rozkłada ręce dyrektor Agencji.

- Potem zrobi, co będzie chciał. Albo zacznie budować hotel, albo sprzeda z ogromnym zyskiem - przewidują mieszkańcy.

Premier sprawdzi

Minister Wiechecki nie rozumie szumu wokół całej sprawy. Tłumaczy, że nie wiedział nic o wcześniejszych staraniach gminy Rewal. Nie zna też wójta, radnych, ani także samego dyrektora Agencji. Na zakup ziemi zamierza wziąć kredyt.

Jednak medialne informacje zrobiły swoje. To, czy zakup działki odbył się zgodnie z prawem i czy nie doszło do nadużyć, zbada sam premier Jarosław Kaczyński. W czasie konferencji prasowej stwierdził: - Ta sprawa będzie zbadana, ministrowie mogą kupować ziemię, nie ma takiego zakazu, ale jeśliby tutaj doszło do jakiegoś nadużycia, to na pewno będą z tego wyciągnięte wnioski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza