Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabryczny mord w Objeździe. Sąd umorzył sprawę

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Jadwiga K. doprowadzana na posiedzenie w sądzie okręgowym
Jadwiga K. doprowadzana na posiedzenie w sądzie okręgowym Kamil Nagórek
Wczoraj słupski Sąd Okręgowy umorzył sprawę Jadwigi K., podejrzanej o zabójstwo męża. Kobieta będzie się leczyć w zamkniętym

48-letnia mieszkanka podusteckiej Objazdy nie może być sądzona. Na wniosek słupskiej prokuratury sąd postanowił umorzyć postępowanie i umieścić kobietę w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Po obserwacji w szpitalu biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili zbrodni Jadwiga K. była niepoczytalna i wciąż zagraża bezpieczeństwu innych osób.

- Nie potrafiła rozpoznać znaczenia swego czynu ani pokierować swoim postępowaniem - stwierdził w postanowieniu sędzia Jacek Żółć.

Przypomnijmy. W marca Jadwiga K. kupiła mężowi wino. Gdy 51-letni Zbigniew K. był już dosyć pijany, co najmniej dwa razy uderzyła go w głowę obuchem siekiery. By się upewnić, że mąż nie żyje, obcięła mu głowę kuchennym nożem.

W tym czasie ich 20-letni syn siedział przy komputerze ze słuchawkami na uszach w drugim pokoju. Matka weszła do niego i powiedziała: - No, nareszcie, będziemy mieli spokój.

Jadwiga K. sama wezwała policję. W czasie śledztwa ustalono, że kobieta miała problemy ze zdrowiem psychicznym, ale nie zażywała leków. W domu było pełno lekarstw. Nie wykupywała też recept. Jednak z drugiej strony podejrzewano też, że Zbigniew K. długie lata znęcał nad rodziną.

Teraz Jadwiga K. trafi do zamkniętego szpitala psychiatrycznego. O tym, jak długo tam pozostanie, zdecydują biegli. Pacjentka wyjdzie na wolność, jeśli zdaniem lekarzy nie będzie już nikomu zagrażać. To postanowienie nie jest prawomocne.

Tymczasem uprawomocniło się już umorzenie śledztwa, które prowadziła lęborska prokuratura w sprawie rozsyłania mailami i telefonami komórkowymi zdjęcia z miejsca zbrodni. Widać na nim mężczyznę z leżącą obok odciętą głową w kałuży krwi i twarz zabitego.

W kręgu osób podejrzewanych znaleźli się policjanci, którzy wykonywali czynności na miejscu zbrodni. Prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy poprzez rozpowszechnianie zdjęć z miejsca zbrodni, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym. Umorzyła je z powodu niewykrycia sprawcy. Pokrzywdzona rodzina nie zażaliła się do sądu na to postanowienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza