Do nich należy choćby Tadeusz Kryczka z Niekłonic.
- Mam tyle marchwi, to co z nią zrobię? Muszę handlować - powiedział nam wczoraj. - Sucha była wykopana i dobrze się przechowuje, bo mam swój sposób. W kopcach niczego nie trzymam. Tyle się sadzi, ile pójdzie. A marchwi nie sypałem nawozem.
Tadeusz Kryczka sprzedawał marchew po 1,20 zł, białą kapustę po 1,50 zł, czerwoną o złotówkę drożej, ziemniaki odmian wineta i bryza po 1,20 zł, pory na sztuki po 80 gr i 1,20 zł, cebulę po 2,20 zł , selera i pietruszkę po 4 zł oraz czosnek (sąsiada) po 3 zł.
- Czosnek nie obrodził w zeszłym roku, dlatego jest taki drogi - tłumaczył Tadeusz Kryczka. - To samo jest z kapustą, którą późno się sadziło z powodu suszy.
Andrzej Karasiewicz z Kretomina miał dorodną marchew w takiej samej cenie i drobną cebulę po 1,50 zł.
- Kapusty już nie mamy, bo susza zrobiła swoje, a marchew i pietruszkę trzymam w kopcu - powiedział rolnik. - W sobotę ma być plusowa temperatura, to podbiorę trochę pietruszki z kopca. Część pietruszki zostawiłem na polu, żeby była na natkę. Śnieg ją przykrył, więc nie zamarznie.
Jeden z rolników miał drobne kartofle po 90 gr, a marchew po 80 gr. Andrzej Jerenkiewicz z Zasp Wielkich oferował włoszczyznę rosołową po 1-1,50 zł, a gałązkowe pomidory po 3,50 zł. Tłoku nie było, bo koszalinianie niechętnie przychodzą teraz na targ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?