Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek unieważnił mieszkańcowi Słupska egzamin na prawo jazdy, bo ten okłamał władze

Fot. Łukasz Capar
W historii słupskiego WORD-u nie było jeszcze przypadku unieważnienia egzaminu za zatajenie uzależnienia kierowcy od alkoholu.
W historii słupskiego WORD-u nie było jeszcze przypadku unieważnienia egzaminu za zatajenie uzależnienia kierowcy od alkoholu. Fot. Łukasz Capar
Słupszczaninowi, który zapisał się na kurs nauki jazdy i za pierwszym razem zdał egzamin, grozi do trzech lat więzienia. To dlatego, że kierowca ten nie zgłosił, iż wcześniejsze prawko odebrał mu sąd, a zarazem zapomniał, kiedy to się zdarzyło.

Pan Adam K. (imię mu zmieniliśmy) wkrótce odpowie przed sądem za składanie fałszywych zeznań. Trzy lata temu został skazany za przestępstwo drogowe. Sąd orzekł wobec niego między innymi zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na trzy lata.

Kierowca nie mógł się jednak doczekać, kiedy znowu usiądzie za kółkiem. Nie wytrzymał i po dwóch latach chodzenia pieszo postanowił rozpocząć karierę kierowcy od nowa. Jak całkowity nowicjusz, zapisał się na kurs, przeszedł wszystkie etapy szkolenia i już za pierwszym razem zdał egzamin w słupskim WORD.

Wpadł dopiero w momencie, gdy złożył papiery w ratuszowym wydziale komunikacji.
- Nie wiedział, że wszystko jest w systemie - pointuje krótko urzędniczka z WK.

Mimo że do końca trzyletniej kary brakowało mu zaledwie kilku tygodni, urzędnicy wystąpili do marszałka województwa o unieważnienie egzaminu. Złożyli także na Adama K. zawiadomienie w prokuraturze. Powód: złożenie fałszywego oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej.

Przystępując bowiem do egzaminu i potem na standardowym wniosku o prawko zadeklarował, iż nie zatrzymano mu prawa jazdy i że nie został w stosunku do niego orzeczony prawomocnym wyrokiem zakaz prowadzenia pojazdów. Marszałek już unieważnił z tego powodu egzamin.

Słupszczanin tłumaczy, że zapomniał, na jak długo miał orzeczony zakaz. Myślał, że tylko na dwa lata. - Ale nawet gdyby termin kary faktycznie już upłynął, załatwiał sprawę nie tak - tłumaczą w innym wydziale komunikacji. - W takich przypadkach nie ma potrzeby zapisywania się na kurs. Po prostu, aby otrzymać zwrot prawka, wystarczy zdać egzamin sprawdzający, a nie ubiegać się o całkowicie nowy dokument.

Uwaga: egzamin może być unieważniony także za inne kłamstwa, np. za zatajenie stwierdzonego przez lekarza uzależnienia od alkoholu albo od narkotyków. Jak jednak dowiedzieliśmy się w gdańskim Urzędzie Marszałkowskim, gdzie wpływają wnioski o unieważnienia egzaminów, nie odnotowano tam do tej pory ani jednego takiego przypadku.

Niemiecki patent

Z podobnymi przypadkami coraz częściej ma do czynienia policja niemiecka. Wielu obywateli RFN, którym odebrano tam prawa jazdy, zapisuje się na kursy i zdaje egzaminy w Polsce, jeżdżąc potem na polskich prawkach. Wykrycie takiego oszustwa jest znacznie trudniejsze. Polskie wydziały komunikacji wydające Niemcom uprawnienia nie mają bowiem jeszcze dostępu do niemieckich baz danych o ukaranych kierowcach. A nie mogą odmówić wydania dokumentu, jeśli Niemiec zadeklaruje, że przebywa na terytorium RP co najmniej przez 185 dni w roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza