McGregor ogłosił datę swojego wielkiego powrotu. Zmierzy się latem z Chandlerem na Międzynarodowym Tygodniu Walki

Conora McGregora spodziewano się latem, po wzięciu udziału w programie „The Ultimate Fighter”, następnie jesienią, a wreszcie w grudniu. Prezes UFC Dana White jednocześnie narzekał, że z powrotem jego głównej gwiazdy nie wszystko jest takie proste. Pojawiły się także pytania o współpracę Conora z USADA, która nie chciała dopuścić Irlandczyka do walki bez sześciomiesięcznego okresu testowego.

Jednak na kilka godzin przed rozpoczęciem 2024 roku McGregor ogłosił swoją kolejną walkę:

– Szanowni Państwo, życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku. Chciałbym ogłosić termin powrotu. Największy comeback wszechczasów odbędzie się 29 czerwca w Las Vegas podczas International Fight Week. Przeciwnik: Michael Chandler. Waga: 185 funtów

– zapowiedział „Mystic Mac” w mediach społecznościowych:

185 funtów, znane również jako 84 kilogramy, to kategoria średnia, w której Conor nigdy wcześniej nie startował. Ale Michael Chandler wcale się tym nie wstydzi. Wielokrotnie powtarzał, że przyjmie walkę w każdej wadze i dla niego ważne jest tylko, aby McGregor pojawił się w jak najlepszej formie:

– Zawsze mówiłem, że chcę walczyć z największą, najgorszą i najlepszą wersją ciebie. 84 kg wydaje mi się dobre

– przyznał.

Oczywiście, wielu spodziewało się powrotu McGregora na przełomową galę UFC 300, która absolutnie potrzebuje gwiazdorskiego headlinera. Jednak Dana White niedawno poinformował, że odbył spotkanie z Conorem, podczas którego prowadzili rozmowy na temat kolejnej walki. Sądząc po sugestiach znanych dziennikarzy, sam Irlandczyk bardzo chciał dostać się na UFC 300, ale ostatecznie zgodził się na Międzynarodowy Tydzień Walki.

Najwyraźniej logika jest tutaj taka: UFC 300 brzmi już na tyle głośno, aby przyciągnąć uwagę, niezależnie od tego, kto będzie gwiazdą wieczoru. A promocja Międzynarodowego Tygodnia Walki jest również ważna i starcie Mc Gregor vs. Chandler z pewnością przyciągnie kilka innych gwiazd do tego turnieju. Teraz wielu zawodników będzie starało się wząć udział w tym wydarzeniu.

Zespół Conora już w listopadzie zauważył, że powrót „Notoriousa” będzie opóźniony. Trener b]John Kavanagh[/b] stwierdził, że McGregor faktycznie mógłby powrócić w kwietniu, kiedy zaplanowano galę UFC 300, ale plany się zmieniły i organizacja chciała, aby Irlandczyk walczył latem.

Nie wiadomo, czy walka z Chandlerem faktycznie odbędzie się w kategorii średniej. To może się zmienić. Conor startował już w trzech kategoriach wagowych, czemu więc nie miałby spróbować teraz swoich sił w wadze 84 kilogramów, zwłaszcza że sądząc po treściach z portali społecznościowych, McGregor znacząco przybrał na wadze. Czy będzie chciał się męczyć odchudzaniem? Teraz Irlandczyk jest na takim poziomie, że może sobie pozwolić na wybór niemal wszystkiego, a jego przeciwnik posłusznie zgodzi się na wszystkie warunki, bowiem Conor jest gwarancją pieniędzy.

Nie jest jasne, w jakiej formie McGregor pojawi się po trzech latach przerwy, ale już objawił się wśród bukmacherów jako lekki faworyt tej walki. To niewiele mówi, poza tym, że nawet po długiej przerwie jest wysoko oceniany. A co się stanie w przypadku triumfalnego powrotu?