Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mechanicy z Kobylnicy dali legendarnemu fordowi mustangowi drugą młodość (zdjęcia)

Zbigniew Marecki
Jerzy Pączek prezentuje forda mustanga, który przeszedł generalną renowację w jego zakładzie w Kobylnicy.
Jerzy Pączek prezentuje forda mustanga, który przeszedł generalną renowację w jego zakładzie w Kobylnicy. Fot. Zbigniew Marecki
Blisko rok trwała renowacja forda mustanga z 1969 roku, którą przeprowadzono w zakładzie blacharskim Jerzego Pączka z Kobylnicy.
Odrestaurowany Ford Mustang

Odrestaurowany Ford Mustang

Mechanicy działali na zlecenie klienta, który sprowadził z Anglii forda z pięciolitrowym silnikiem V8 o mocy przeszło 200 koni mechanicznych, który na sto kilometrów pali nawet 20 litrów paliwa.

Pojazd był w bardzo złym stanie.

- Właściwie rozebraliśmy go na drobne część. Na szczęścia konstrukcja tego pojazdu jest taka, że można było go całkowicie rozkręcić, wykręcając blachowkręty. Potem piaskowaliśmy całe nadwozie i przeprowadziliśmy gruntowną naprawę blacharską - opowiada Ryszard Wilhelmi, mechanik, który bezpośrednio pracował przy tym wozie.

Najgorszy problem stanowiły rozmaite wkręty i śruby, wykonane w rozmiarze calowym, bo takich części w naszym kraju nie można było dostać. Dlatego właściciel pojazdu, który chciał, aby w czasie renowacji korzystano z oryginalnych części, zamawiał je przez internet w USA.

- Nie było z tym kłopotu, bo katalogi są i wszystko było do zamówienia, choć za ceny jak na nas dosyć wysokie. To jednak powodowało, że musieliśmy sporo czasu czekać, aby zakończyć pewien etap renowacji - dodaje pan Wilhelmi.

Mechanicy dokonali także wymiany składanego dachu mustanga. Tak samo całkiem odnowione zostało wnętrze samochodu, włącznie z wymianą całej tapicerki. Oryginalne pozostały w nim jedynie liczniki. Teraz na wykończenie czeka jeszcze tylko duży bagażnik.

- Po zakończeniu renowacji samochód będzie wart od 80 do 90 tysięcy złotych. Koszty renowacji trudno oszacować, bo nie my kupowaliśmy większość części - mówi Jerzy Pączek, właściciel zakładu.

To doświadczenie spowodowało, że zakład podejmuje się już także renowacji innych starszych samochodów.

- Niedawno remontowaliśmy bardzo zaniedbanego sportowego fiata 128. Był w bardzo ciężkim stanie, ale sobie poradziliśmy - mówi Pączek. Liczy, że w najbliższym czasie będzie miał więcej tego typu zleceń, bo moda na renowację starych samochodów dotarła już także do Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza