Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miała być hitem turystycznym. Jest potknięciem

Marzena Sutryk, [email protected], Fot. Archiwum
Łódż Koszalek jeszcze nie dotarła do Koszalina.
Łódż Koszalek jeszcze nie dotarła do Koszalina.
Minął tydzień od planowanego zwodowania łodzi "Koszałek”, która m

a pływać po Jamnie. I co? Termin rejsu wciąż nie jest znany.

Jak ustaliliśmy, łódka nadal jest w Stoczni Rzecznej w Płocku. Do Płocka pojechał wiceprezydent Andrzej Jakubowski. - Jestem właśnie przed stocznią i idę obejrzeć łódkę - mówił nam na gorąco.

Przypomnijmy, opóźnienie uruchomienia przeprawy wzięło się stąd, że nieoczekiwanie konieczne było uzyskanie legalizacji urządzenia hydraulicznego, które zostało zamontowane w łodzi.

- Legalizacja już jest i urządzenie też już jest montowane - mówił Andrzej Jakubowski. - W przyszłym tygodniu będą jeszcze montowane szyby oraz wykończenie łodzi i w końcu zostanie przewieziona do Koszalina.

Wstępnie uruchomienie przeprawy przez Jamno jest planowane jest na 10 lipca.

- Plus - minus jeden dzień w jedną albo w drugą stronę - dodał wiceprezydent.

Dodajmy, że łódź kosztowała dwa miliony. Rejs w jedną stronę ma trwać 15 - 20 minut. Łódka będzie pływać w te i z powrotem, niemal przez cały dzień. Na pokładzie będzie miejsce dla ok. 70 osób i kilka rowerów. Bilet normalny ma kosztować 6 złotych, ulgowy - 3 złote.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza