Zimowa, mroźna pogoda chwilowo wstrzymała roboty przy budowie słupskiego ringu. Nie wstrzymała jednak kłopotów pieszych, którzy chodzą i uprawiają jogging w okolicach budowy drogi przy skrzyżowaniu ulic Grottgera i Koszalińskiej.
- Wcześniej nie można było tamtędy przejść, bo było błoto. Teraz przymroziło i jest ślisko. Bardzo trudno się tamtędy przedostać, bo nie wytyczono żadnej drogi dla pieszych. A przecież chodzą tamtędy m.in. uczniowie do IV LO - zauważa nasz czytelnik, który w tych okolicach wieczorami uprawia jogging. Dodaje też, że po zmroku to miejsce spowija ciemność, bo latarnie są powyłączane.
Zobacz także: Wystające pręty na 11 Listopada. Ktoś może zrobić sobie krzywdę
Gdy poprosiliśmy o komentarz do sprawy inżyniera kontraktu, ten znał już problem.
- W sobotę, gdy byłem na placu budowy, na miejscu był samochód z podnośnikiem firmy zajmującej się energetyką i prawdopodobnie już uruchamiano latarnie - mówi Józef Oziembała.
Natomiast przyznaje, że przejście wzdłuż Koszalińskiej jest utrudnione, bo stawiano tam ekrany dźwiękochłonne, a pogoda przerwała prace. Zastrzega jednak, że dla pieszych udostępniona jest budowana właśnie, a niedostępna jeszcze dla samochodów nitka ulicy.
- Tam widziałem już słupszczan uprawiających nordic walking - mówi. - Być może jednak jest to zbyt słabo oznakowane. Gdy będę na miejscu, dołożymy więcej tabliczek informujących, że przejście jest możliwe drugą stroną ulicy.
Inżynier kontraktu dodaje, że zorganizowane już zostały przejścia do przystanków autobusowych wzdłuż przebudowywanej drogi, a dla uczniów wytyczono dojście do szkoły od strony garaży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?