Pismo wystosowało osiem rodzin z ulicy Polnej. Piszą, że bywalcy sklepu kupiony alkohol wypijają od razu, przed sklepem, na placu udostępnionym im przez właściciela.
- Głośne rozmowy, pijackie krzyki i śmiechy, rozbijanie butelek o chodnik, bijatyki i wyzwiska - opowiada starsza mieszkanka jednego z domków. - Tak się dzieje latem każdej nocy. Zgłaszamy to policji. Jak przyjadą, przez jakiś czas jest spokój. Ale następnego wieczora wszystko wraca do normy, a my nie możemy spać. Tu mieszkają rodziny z małymi dziećmi, starsi ludzie, inwalidzi. Właściciel sklepu tłumaczy, że ma zezwolenie na sprzedawanie piwa, a klienci piją na jego terenie prywatnym, więc mogą.
Policja postanowiła przyjrzeć się sprawie. - Zaprosiliśmy mieszkańców na spotkanie - mówi Marek Szulc, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie. - Okazało się, że najgłośniej jest w weekendy. Sklep położony jest przy ulicy prowadzącej na plażę nad jeziorem Rychnowskim, nad którym odbywają się duże imprezy masowe.
Właściciel sklepu uważa, że jeśli na zewnątrz są burdy, to jest to sprawa policji. - Tylko że my nie możemy stać przed sklepem każdej nocy
- zaznacza Szulc.
Podobna sytuacja ma miejsce przy ulicy Długosza koło sklepu nocnego. Tam także właściciel pozwala pić w nocy alkohol obok sklepu i okoliczni mieszkańcy skarżą się na hałas. - Naszym zdaniem problem możemy rozwiązać tylko we współpracy z samorządem
- dodaje Szulc.
Komendant powiatowy policji napisał do burmistrza, aby radni rozważyli podjęcie uchwały zabraniającej czasowo spożywania alkoholu w otoczeniu sklepów. Burmistrz Zdzisław Piskorski odnosi się do propozycji sceptycznie. - Tereny wokół sklepów są własnością prywatną, więc w świetle prawa wszystko jest w porządku - mówi. - Na pewno jednak zajmę się sprawą i przeanalizuję dotychczasowe uchwały na ten temat. Zobaczę, co z nich wynika. Zabranie zezwolenia sklepom raczej nie wchodzi w rachubę, bo właściciele się odwołają i sprawy wygrają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?