Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MSR Gryfia: Związkowcy apelują o pomoc

Piotr Jasina [email protected]
MSR Gryfia: Związkowcy apelują o pomocPrzedstaw ciele pracowników uważają, że połączenie stoczni remontowych w Szczecinie i Świnoujściu nie przyniosło zapowiadanych korzyści.
MSR Gryfia: Związkowcy apelują o pomocPrzedstaw ciele pracowników uważają, że połączenie stoczni remontowych w Szczecinie i Świnoujściu nie przyniosło zapowiadanych korzyści. Fot. archiwum
Przedstawiciele pracowników połączonych stoczni zarzucają decydentom bierność wobec niszczenia ich zakładów.

Załogi obu stoczni apelują do zachodnich parlamentarzystów i samorzadowców Szczecina i Świnoujścia o radykalne działania by zapobiec "trwającemu procesowi unicestwiania stoczni Gryfia.
Związkowcy uważają, że od czasu przejęcia majątku stoczniowego przez fundusz Inwestycyjny Zamknięty Mars - Gryfia nie zanotowała żadnego spektakularnego osiągnięcia. Zarzucają prezesowi, iż karmi media i społeczeństwo oraz polityków jedynie statystykami.

- Rozzuchwalenie, wszechobecna prywata wszelkiej maści pseudofachowców i pesudodoradców pojawiających się w stoczni stanowi dowód, iż stała się dla nich dosłownie Mekką, źródłem niemałych dochodów, nieograniczonych zysków kosztem stoczniowców - piszą w apelu. - Dokonuje się tym samym proces powolnego wyniszczania stoczni i to pod zapowiadanym "czujnym" okiem naszych radnych, włodarzy miasta i samozwańczego "ambasadora" (wicepremier Janusz Piechociński - dop. red.).

Autorzy apelu twierdzą, że zarząd spółki zatrudnia pseudofachowców, których wiedza w zakresie remontu statków jest na poziomie równym zero. Natomiast zwalnia się lub pozwala odejść wysoko wykwalifikowanym monterom, spawaczom itd.

Zdaniem związkowców dodatni bilans, który chwali się w ostatnim czasie zarząd to efekt wyłącznie sprzedaży nieruchomości.
Przedstawiciele załóg przypominają, że Gryfia pozostała ostatnim w województwie zakładem pracy o takiej randze i profilu stoczniowym.

Są bardzo zaniepokojeni biernością decydentów i wicepremiera Piechocińskiego, który zapowiadał obronę interesów tego zakładu.
Związkowcy uważają, że w nowym schemacie organizacyjnym Morska Stocznia Remontowa Gryfia znalazła się pod kontrolą osób grabiących majątek firmy i to w rzekomym majestacie prawa.

Proces tzw. outsourcingu trwa przy całkowicie biernej postawie wszystkich bez wyjątku. Na połączeniu stoczni korzystały, zdaniem związkowców jedynie różnej maści firmy doradcze, konsultingowe itd. Paradoksalnie, teraz dąży się do podziału firmy.
Lesław Hnat, prezes MSR Gryfia na spotkaniu z dziennikarzami przekonywał, że nie łamie porozumień ze stroną społeczną.
Odpierał zarzut dzielenia spółki.

- Outsourcing w przypadku utworzenia np. Centrum Usług Wspólnych finansowo-księgowe jest wskazany - zapewniał. - Dotyczy w sumie 39 osób. Centrum miałoby świadczyć usługi dla wszystkich spółek grupy MARS. Siedzibą ma być nowy biurowiec w świnoujskiej części stoczni. Pracownicy do spółki byliby przeniesieni z gwarancją pracy.

Hnat bronił też pomysłu wydzielenie części obróbki skrawaniem do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Dotyczy 30 pracowników. Zachowali by także gwarancje zatrudnienia.
Jego zdaniem, jest sporo korzyści z konsolidacji.

- Zmniejszyliśmy powierzchnie stoczni w Szczecinie z 40 do 6 ha.Podatek od nieruchomości z 400 tys. zł zmniejszył się do 80 tys. miesięcznie. Zmniejszamy zadłużenie, płacimy wszystkie należności na bieżąco - wyliczał. Nieruchomości, które chcemy sprzedać, powinny zredukować nasz dług 7 mln zł do zera.
MRS Gryfa zatrudnia w tej chwili 843 osoby.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza