My nie możemy nic

O sprawie pisaliśmy wczoraj. Próbowaliśmy ustalić dlaczego w ramach jednego województwa nie możemy dzwonić według taryfy lokalnej. Od chwili powstania województwa zachodniopomorskie i pomorskie podzielone są na kilka stref telekomunikacyjnych. Dzwoniąc do miejscowości położonej w tym samym województwie, ale już w innej strefie, płacimy nawet ponad 3 złote więcej za 10 minut rozmowy, niż w przypadku połączenia lokalnego. Ministerstwo Infrastruktury, które strefy ustala, tłumaczy że - ze względu na wysokie koszty - zmiany są niemożliwe. Telekomunikacja Polska również niczego zmieniać nie chce, bo nie leży to w jej interesie. Ze sprawą zatem zwróciliśmy się do rzecznika praw obywatelskich.

My nie możemy nic

- Cóż, my możemy przyjąć taką skargę i skierować ją dalej, do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - mówi Stanisław Wileński z biura prasowego rzecznika praw obywatelskich. - Zgodnie z ustawą nam żadnych decyzji podejmować nie wolno.
Na złożenie i rozpatrzenie skargi postanowiliśmy nie czekać i do UOKiK zwróciliśmy się sami. Tam jednak też niewiele mogą zrobić. - Strefy wynikają z ustalonego wiele lat temu podziału i ich zmiana nie jest możliwa - tłumaczy Aleksandra Żemierowska, z biura prasowego UOKiK. - Niestety, nie da się zadowolić wszystkich naraz. Koszty takich zmian byłyby olbrzymie i ktoś musiałby za to zapłacić. Najprawdopodobniej my. Chyba nikt nie chce, by do jego rachunku doliczono jeszcze kilkaset, a może nawet kilka tysięcy złotych?
Żemierowska uważa, że jedyne na co możemy liczyć to zmniejszenie opłat za rozmowy.

No to sobie poczekamy

A na to się nie zanosi. W najbliższym bowiem czasie Telekomunikacja żadnych zmian w cenniku rozmów międzymiastowych nie przewiduje. Nie liczy na to także Jacek Strzałkowski, rzecznik prasowy Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty zajmującego się badaniem zgodności z prawem cenników TP SA. - W ciągu minionych dwóch lat Telekomunikacja wprowadziła tyle zmian w opłatach, że następnych chyba szybko nie będzie - mówi Strzałkowski.