Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na dziury nie ma rady. Drogowcy każą czekać

Sylwia Lis [email protected]
Czytelnicy twierdzą, że drogowcy, zamiast łatać dziury, tylko przejeżdżają drogą.
Czytelnicy twierdzą, że drogowcy, zamiast łatać dziury, tylko przejeżdżają drogą. Sylwia Lis
Kierowcy tracą nerwy i cierpliwość. Mają dość dziur na trasie z Lęborka do Bytowa i Sierakowic. Czują się bezradni: piszą, dzwonią do redakcji, drogowców i radnych.

O stanie dróg 212 z Lęborka w kierunku Bytowa i 214 w stronę Sierakowic pisaliśmy kilka razy. Mimo to wciąż dzwonią do nas zdenerwowani kierowcy. Zapewnienia drogowców, że robią wszystko, co w ich mocy, by polepszyć stan dróg, ich nie przekonują. Nasze forum internetowym gp24.pl wrze. Jeden z kierowców zamieścił nawet film z podróży do Sierakowic.

- Powiat lęborski ma najgorzej utrzymane drogi pośród ościennych powiatów
- pisze jeden z internautów.

- Wystarczy jechać od strony Sierakowic i już wiadomo, gdzie zaczyna się nasz powiat. Za mostem w Skrzeszewie droga księżycowa. Dziura na dziurze i prowizorycznie rzucone placki asfaltu. Przez 25 lat na pewno nie było gruntownego remontu. Tyle lat dojeżdżam do pracy tą trasą. Po zimie łata się tylko dziury, więc w kolejnych latach jeździ się coraz gorzej. Ale to, co jest w tym roku, to przekracza granice zdrowego rozsądku, tylko patrzeć, kiedy dojdzie do wypadku.

Zobacz także: Fatalny stan drogi między Bruskowem Małym a Krzemieńcem

Pan Piotr dodaje: - Droga z Lęborka do Sierakowic to jest jedna wielka masakra! Współczuję tym kierowcom, co jeżdżą tą drogą codziennie. Powinna być od razu wyremontowana, ale przecież najpierw musi się coć stać, żeby nad tym pomyśleli. Jest taka opinia, że na wschód od Wisły jest tzw. Polska B. Ja mam wrażenie, że na północ od Sierakowic jest Polska C.

Od Sierakowic w stronę Gdańska jakoś potrafią położyć nowy asfalt, a u nas tylko łatają dziury, to już lepiej zdarliby asfalt do bruku, co go Niemiec położył, i byłoby super. Dwa lata temu na odcinku Łebunia-Osowo wylano około 10-20--metrowe pasy asfaltu i to był szczyt, bo zawsze tylko łatanie.

Koło domu mam półmetrową wyrwę, a co rusz na całej trasie są takie doły, które roz...ć mogą zawieszenie w najlepszym wypadku, a w wielu przypadkach doprowadzić do groźnego wypadku. Jak jedziemy samochodem, to jedno kieruje i patrzy na asfalt, a drugie patrzy, czy z naprzeciwka coś nie jedzie. Bez kapitalnego remontu tej drogi za rok po prostu nie ma - widać to po ogromnej liczbie szczelin i pęknięć. Tłumaczenia tej pani (z zarządu dróg - dop. red.) uważam za kpinę i tekst rodem z "Misia". Pani kierowniczko, jest zima, więc musi być zimno, masakra.

Zobacz także: Dziury zagrożeniem w ruchu drogowym! Fatalny stan dróg

Kolejny internauta zwraca też uwagę na inną sprawę:
- Dziurawe drogi mają bezpośredni wpływ na zagrożenie życia lub utratę zdrowia oraz stanowią zagrożenie uszkodzenia mienia prywatnego i publicznego. To podlega Kodeksowi karnemu. Bezpośrednio drogi te podlegają określonym instancjom, a w tym przypadku za ich stan odpowiada skarb państwa, który potrafi tylko doić obywateli. A kogo to obchodzi, że nie ma kasy. Gdzie są podatki wliczone w cenę paliwa?

Czytelnik dodaje: - Widziałem ekipę drogowców koło Cewic, ale tylko jechali. Gdzieniegdzie ustawione są znaki informujące o złym stanie nawierzchni. To ma być rozwiązanie problemu?

Prośby o interwencje w sprawie tych dwóch dróg odbiera też Bożena Pobłocka, radna miejska w Lęborku.

- Przychodzą do mnie kierowcy i wręcz błagają, żebyśmy coś w tej sprawie zrobili - mówi Pobłocka. - Tych skarg było tyle, że z mężem wsiedliśmy w samochód, żeby na własne oczy zobaczyć, o co chodzi. I już w Rybkach byłam przerażona, dziura na dziurze. Miałam ochotę stanąć i wziąć samochód na plecy. Nie wiem, co robią nasi urzędnicy.

Drogowcy kapitalnego remontu dróg nie przewidują. Może coś zmieni się z trasą 212 - Lębork-Chojnice. Niedawno w Bytowie odbyło się spotkanie samorządowców (Lębork, Chojnice, Bytów), podczas którego ustalono, że będą wywierać presję na Zarząd Dróg Wojewódzkich w sprawie remontu trasy.
Włodzimierz Kubiak, zastępca dyrektora w Zarządzie Dróg Wojewódzkich, mówi wprost, że wie o fatalnym stanie dróg w powiecie lęborskim.

- Naprawiamy je w miarę posiadanych środków i warunków pogodowych
- twierdzi. - Przez ostatnie dwa miesiące w nocy temperatura była minusowa, w dzień było cieplej i to spowodowało katastrofalne warunki na drogach. Porządne łatanie dziur dopiero może się zacząć, bo to uzależnione jest od pogody. Mogę tylko prosić o cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza