Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na kłopoty z kasą najlepsza jest fuzja. Lepiej było kluby łączyć, niż je likwidować

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Dokument pieczętujący fuzję Gwardii i Gryfa Słupsk z 1964 roku. Dzisiaj znajduje się w słupskim archiwum przy ul. Poznańskiej
Dokument pieczętujący fuzję Gwardii i Gryfa Słupsk z 1964 roku. Dzisiaj znajduje się w słupskim archiwum przy ul. Poznańskiej z monografii słupskiego boksu
Słupski sport wielokrotnie bił się o przetrwanie. Kluby zawsze borykały się z problemami finansowymi i organizacyjnymi. Gdy czyta się protokoły z posiedzeń słupskiego sportu, aż roi się od wyszczególnionych problemów: niedopłaty do ZUS-u, brak opłat dla trenerów, działaczy, brak opłat za wynajem pomieszczeń. Wielu potrafiło sobie z tym poradzić, inni nie za bardzo. Kłopoty, przede wszystkim finansowe, doprowadzały do połączeń klubów.

Przednówek lata obrodził fuzjami
Przełom maja i czerwca w 1964 roku przyniósł dwie fuzje w słupskim sporcie. Najpierw połączyły sie wojskowa WKS Słupia i

Czarni, a kilka dni potem Gwardia i Gryf.
25 maja 1964 roku w sali Kinowej Klubu Kolejarza przy ul. Obrońców Stalingradu (to wtedy, dzisiaj jest to ulica Kołłątaja) odbyło się walne zebranie, na którym nastapiło przekazanie dorobku Słupi do Czarnych Słupsk. Potem odbyła się fuzja. Ta pierwsza była znana z grających w ekstraklasie piłkarzy ręcznych jedenastoosobowych i sekcji piłki nożnej.
Miesiąc wcześniej, 27 kwietnia 1964 roku, odbyło sie walne zebranie w WKS Słupi. Tam padły znamienne słowa członka zarządu tego klubu Juliana Baranowskiego: - Przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej orzekli, że żadnych dotacji nam nie dadzą i nie widzą żadnych perspektyw rozwoju. Zaprotokółowano także jego kolejną wypowiedź: - Wszystkim dać wymówienie, wysłać pismo do PZPN i ZPRP i wystąpić z wnioskiem o likwidację klubu. Tak się stało. 19 maja 1964 roku wysłano pismo do Prezydium Miejskiej Rady Narodowej o wspólnym zebraniu działaczy Słupi i Czarnych. 25 maja tamtego roku dopełnił się los Słupi.

W Gryfie to są długi
Na długi nie narzekała Gwardia. Drugi klub resortowy w Słupsku. Przynależność do Gwardyjskiego Pionu Sportowego i opieka szkoły milicji pomagała. Chociaż też trudno było mówić, że w klubie tym przelewało się. Wszystko było jednak regulowane na bieżąco - przede wszystkim świadczenia. Mimo to klub połączył się z działającym przy Fabrykach Mebli Gryfem. Ostatecznie fuzja zostało podpisana 2 czerwca 1964 roku. Skąd połączenie? Nie ma na to dokumentów, ale wiele mówi o tym np. protokół z posiedzenia... zarządu Czarnych Słupsk w 1962 roku. - My mamy długi w sekcji piłki nożnej, ale to nic w porównaniu z tym, jakie są u naszego rywala w Gryfie - tak zaprotokółowano to, co mówił Grabka (brak imienia), członek zarządu na posiedzeniu kolejowego klubu.

Gryf i Gwardia razem
- W roku 1964 nastąpiła fuzja Gryfa z Gwardią. Do klubu weszli działacze w mundurach. Klub zmienił nazwę ze Zjednoczonego Klubu Sportowego na Zjednoczony Gwardyjski Klub Sportowy (ZGKS) Gryf. Taki stan rzeczy trwał aż do początku lat 80., kiedy to klub przyjął nazwę Gwardyjski Klub Sportowy (GKS) Gryf - tak pisze o połączeniu wikipedia. Głośno było potem o kolejnym połączeniu, a praktycznie wchłonięciu przez Gryfa sekcji piłkarskiej Czarnych. To spowodowało, że z mapy miasta zniknęła sekcja mająca olbrzymie tradycje, a starcia Gryf - Czarni rozgrzewały społeczność zainteresowaną futbolem. W 1988 r. stało się inaczej, wobec braku perspektywy rozwoju sekcji seniorów Czarnych przeszła do Gryfa. Ostatnim śladem Czarnych w słupskim futbolu był stadion przy ul.Krzywoustego, w którego centralnym miejscu powstało boisko orlik. To bardzo kontrowersyjna decyzja. Drugi trop to Wojciech Ostrowski, działacz Czarnych , który po połączeniu przeszedł do Gryfa. Przez wiele lat do 2007 roku on odpowiadał za pracę biura i organizację Gryfa, a także wybór szkoleniowców. Często powtarzał niezmiennie - "Ja jestem Czarnuchem". Zmarł 24 lutego 2015 roku.

Ciernista droga koszykarzy
Jedno z ostatnich przejęć miało znamienne konsekwencje w historii Słupska. Biedujący coraz bardziej Gryf oddał sekcje koszykówki Czarnym Słupsk. Koszykarze zawsze mieli problemy w Gryfie, bo nigdy nie byli finansowani z pieniędzy Gwardyjskiego Pionu Sportowego. Otrzymywali środki z tzw. Wojewódzkiej Federacji Sportu. Koszykarze w 1990 roku z Gryfa przeszli pod opiekę Przedsiębiorstwa Robót Instalacyjno-Montażowych Budownictwa Rolniczego. To miał być stabilny opiekun. Model finansowania klubu przez reklamowanie przedsiębiorstwa miał być podobny do tego w Białymstoku. Tam koszykówką opiekowało się Przedsiębiorstwo Budowalne Instal. W Słupsku jednak zbuntowała się załoga, która nie chciała utrzymywać zawodników. Mirosław Lisztwan na łamach gazet wysuwał wtedy pomysł utworzenia Międzyszkolnego Klubu Sportowego z jedną sekcją - koszykówką. To nie wypaliło, ale na wysokości zadania stanęli Czarni, którzy przygarnęli koszykarzy. Jak dzisiaj widać, z bardzo dobrym skutkiem.

Lipiec 1945 roku uchodzi za oficjalną, encyklopedyczną datę powstania klubu Czarni Słupsk. Obchodzimy więc 70. rocznicę powstania powojennego słupskiego sportu. Zamierzamy w serii artykułów przybliżyć na naszych łamach te 70 lat sukcesów, okresów lepszych i gorszych, zmian. Sylwetki sportowców, działaczy, wydarzenia. To będzie część większego projektu, który będziemy realizować ze słupskim Muzeum Pomorza Środkowego. Chcemy uporządkować wiedzę i pamiątki po tym przemijającym okresie, które mogą zaginąć bezpowrotnie. A były w tym czasie lata wielkiej świetności. Cel to także powstanie muzealnego miejsca na pamiątki po słupskim sporcie. Liczymy na pomoc czytelników, sportowców, trenerów, znawców tematu. Dzielcie się z naszą redakcją i czytelnikami wiedzą i pamięcią. Szczegóły wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza