Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naciągacz w Słupsku. Namawiał na wymianę drzwi

sxc.hu
sxc.hu
Naciągacz twierdził, że Unia Europejska każe wymieniać drzwi na nowe. Policja już jest na tropie oszusta. Poszkodowani mają spore szanse na odzyskanie swoich pieniędzy.

Do naszej redakcji zgłosiła się pani Kamila (nazwisko do wiadomości redakcji).Opowiada, że do jej mieszkania przyszedł młody mężczyzna podający się za przedstawiciela firmy, której nazwy czytelniczka nie zapamiętała.

- Ten góra 18-letni chłopak twierdził, że firma, którą reprezentuje, dostała dotację z urzędu miasta na wymianę drzwi mieszkańcom Słupska. Gdy poprosiłam go o wylegitymowanie się, strasznie się oburzył, po czym zaczął na mnie krzyczeć - mówi pani Kamila.

Nasza czytelniczka nie ustępowała. Zapytała o siedzibę firmy. Usłyszała, że mieści się ona w Ustce. - Chłopak wmawiał mi, że Unia Europejska wprowadziła
nowe przepisy i trzeba wymienić drzwi, a oni mają dotacje z urzędu miasta, trzeba tylko wpłacić jakiś procent wartości, więc te nowe drzwi wyjdą prawie za darmo.

Kolejny raz kazałam mu okazać legitymację, którą powinien mieć. Gdy powiedziałam, że dzwonię na policję, uciekł - dodaje pani Kamila.

Oczywiście przepis, który nakazywałby wymieniać drzwi, nie istnieje. Do słupskiej policji trafiły już dwa zawiadomienia o podobnym przypadku. - Wydział przestępstw gospodarczych od dwóch tygodni zajmuje się tą sprawą. Jeszcze nie ustaliliśmy, kim jest naciągacz, ale jesteśmy na dobrej drodze - twierdzi Robert Czerwiński, rzecznik policji ze Słupska.

Zarówno klatka schodowa, jak i parking przed blokiem pani Kamili są monitorowane. Policja jest już w posiadaniu nagrań z kamer. Tymczasem, Marek Downar-Zapolski, rzecznik praw konsumentów ze Słupska, twierdzi, że naciągnięte osoby mogą odzyskać pieniądze bez udziału sądu.

- Jeżeli są w posiadaniu umów i mogą dotrzeć do siedziby firmy, to mogą zrezygnować z zakupionych drzwi w ciągu 10 dni od zawarcia umowy. A jeżeli taka klauzula nie znajduje się w umowie, to mogą to zrobić nawet w ciągu miesiąca - mówi Downar-Zapolski. Prawo przewiduje taką możliwość, jeżeli transakcja została zawarta poza siedzibą firmy.

Podobne rozwiązanie poszkodowanym podpowiada Robert Czerwiński. Z informacji przekazanych nam przez policję wynika, że poszkodowani są w posiadaniu odpowiednich umów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza