Wiadomo, że system trzeba zmienić, bowiem w Słupsku mieszka za dużo osób nieuczciwych i kilka tysięcy mieszkańców za wywóz odpadów nie płaci. Płacą za nich uczciwi. A i tak od stycznia czeka ich podwyżka, chyba że system się zmieni i część mieszkańców, zyska na tym nawet obniżkę. Ponieważ dziurę w kasie zasypią, ci którzy do tej pory nie płacili, a teraz będą. Tak naprawdę jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się naliczanie opłat właśnie od powierzchni mieszkania. Tak wiem, że metry śmieci nie produkują, a ludzie. Ale nie ma innego uczciwego, wymiernego dla wszystkich wskaźnika, który pozwalałby na wymuszenie opłat od wszystkich mieszkańców miasta.
Zanim się państwo oburzą, a oburzają się głównie, ci którzy mają duże mieszkania i mieszkają w nich samotnie lub we dwoje, przypomnę, że w mieszkaniówce to metraż decyduje o opłatach. Np. nie ma znaczenia liczba osób w mieszkaniu do funduszu remontowego w bloku, choć liczniejsza rodzina częściej chodzi po klatce i częściej zapala na niej światło. Przykłady można by mnożyć. Generalnie w spółdzielniach czy wspólnotach o wszystkim decydują tzw. udziały zależne od metrażu mieszkania. Jeśli ktoś kupuje większe lokum, to znaczy że stać go na ponoszenie większych nakładów na jego utrzymanie.
Tak więc skoro nie możemy naliczać opłat za wywóz śmieci od osoby, to jedynym możliwym wyjściem jest, moim zdaniem, powierzchnia mieszkania. Chyba że ktoś wpadnie na pomysł takiego połączenia możliwych systemów, że inaczej problem rozwiąże.
Zobacz także:
Nowy sposób naliczania opłat za śmieci. Spotkania z mieszkańcami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
