Mama chłopca oddałaby wszystko, aby synek znów był zdrowy.
- Nataniel urodził się jako zdrowy chłopiec, byłam taka szczęśliwa, miał 10 punktów w skali Apgar. Niestety, moje szczęście trwało jedynie pięć tygodni - opowiada Anna Lebioda, mama chłopca.
To wtedy Nataniel dostał wylewu, który wszystko zmienił. Doszło do uszkodzenia mózgu. To on spowodował, że chłopiec ma niedowład połowiczny oraz duże opóźnienie psychoruchowe.
- Jego stan ostatnio się pogorszył, po badaniu oka okazało się, że zanika nerw wzrokowy... Nie mogę sobie wyobrazić, że mój synek traci wzrok, że już nigdy nie zobaczy swojej mamy - mówi zrozpaczona kobieta. - Szansą dla Nataniela jest przeszczep komórek macierzystych, który pozwoli mu zachować zmysł wzroku. Nie mam pieniędzy, które pozwolą nam na terapię, dlatego zwracam się do ludzi o dobrym sercu. Pomóżcie mojemu dziecku zawalczyć o wzrok! - błaga o pomoc.
Anna Lebioda jest samotną matką, wychowuje jeszcze trzyletnią córeczkę. Mieszka u swojej mamy w Płaszewku pod Słupskiem. W związku z opieką nad chorym synkiem, nie jest w stanie podjąć żadnej pracy.
- Byłam u wielu specjalistów. Dotarłam aż do Lublina. To tam w ośrodku Żagiel Med dowiedziałam się o przeszczepie komórek macierzystych, który uratowałby wzrok mojego synka. Jedno wszczepienie to koszt około 14 tys. zł, a potrzeba pięciu takich wszczepień. W sumie to koszt 74 tys. zł - mówi Anna Lebioda.
Zbiórka odbywa się na portalu siepomaga.pl. Liczy się każda złotówka. Anonimowi darczyńcy wpłacili już 3593 zł. Dołącz do nich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?