Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NFZ chce refundować porody w domu

Magdalena Olechnowicz
Marek Piliszczuk bada Ewelinę Szerment. Pacjentka woli urodzić w szpitalu.
Marek Piliszczuk bada Ewelinę Szerment. Pacjentka woli urodzić w szpitalu. Fot. Łukasz Capar
Minister zdrowia zapowiedziała, że NFZ będzie refundował porody w domu. Czy to dobry pomysł? Zdania na ten temat są podzielone.

Nasze babcie rodziły w domach i nikt się temu wówczas nie dziwił. Dziś porody w domu - choć teoretycznie są możliwe, jeśli za to zapłacimy - należą do rzadkości. Zdarzają się zazwyczaj wówczas, gdy rodzące nie zdążą do szpitala.

- Dwa lata temu zgłosiła się do mnie ciężarna, która chciała, aby odebrać jej poród w domu, ale nie odważyłam się. To było zbyt duże ryzyko. Wiem, że nie znalazła nikogo w Słupsku i szukała w Trójmieście - mówi Jolanta Chmielewska, położna z usteckiego szpitala, prowadząca szkołę rodzenia Nad Porankiem w Słupsku. - Porody są nieprzewidywalne. Nawet w przypadku bardzo dobrze przebiegającej ciąży może nagle się okazać, że niezbędne jest cesarskie cięcie. Na każdym etapie może wyjść, że zagrożone jest dziecko i trzeba jechać do szpitala. Wtedy liczy się każda minuta. Niezbędny byłby bardzo dobry sprzęt KTG do monitorowania tętna i transport do szpitala.
W podobnym tonie wypowiada się Elżbieta Pągowska, położna prowadząca przyszpitalną szkołę rodzenia w Ustce.

- Kobiecie często wydaje się, że chce poród naturalny, bez znieczulenia, bez podania kroplówki z oksytocyną przyspieszającą poród, bez nacinania krocza. Jednak kiedy przychodzi najtrudniejsza faza porodu, to proszą o pomoc i chcą jedynie, aby już było po wszystkim. W domu nie ma takich możliwości jak w szpitalu - mówi Pągowska. - Są jednak też plusy. Przede wszystkim poród w rodzinnej atmosferze, bez stresu i lęku, jaki wywołuje u ludzi biały fartuch lekarski. Przyjazne kolory i zapachy też dobrze wpływają na samopoczucie rodzącej.

Wątpliwości mają też same ciężarne. - Z jednej strony bardzo bym chciała urodzić w domu. Miałabym pewność, że położna dobrze się mną zaopiekuje, bo będzie skupiona tylko na mnie. Z drugiej strony bałabym się, że w razie komplikacji, nie zdążę do szpitala. A nie wybaczyłabym sobie, gdyby z powodu mojego wymysłu miała stracić dziecko. Poza tym poród to też fizjologia i dużo krwi. Nie wiem, czy chciałabym, aby to się działo w pokoju - mówi ciężarna Katarzyna Bielecka ze Słupska.

Sami lekarze mówią tak. - Ze względu na sferę psychiczną, byłoby to dla kobiety bardzo dobre, jednak jeśli chodzi o bezpieczeństwo - w naszych polskich warunkach to ryzykowne - mówi Marek Piliszczuk, ginekolog-położnik ze Słupska.

Szczegóły zorganizowania porodu w domu nie są jeszcze znane. - Minister to obiecała, ale na razie nie ma żadnych wytycznych, jak miałoby to być zorganizowane i rozliczane. Najprawdopodobniej w ramach porodów szpitalnych - mówi Mariusz Szymański, rzecznik prasowy NFZ w Gdańsku.

Nasza sonda

Co sądzisz o porodach w domu?

Katarzyna Sztobnicka, studentka
- Trudno powiedzieć. W domu jest na pewno przyjemniej niż w szpitalu i rodząca może znacznie lepiej znieść poród. Ale jeśli pojawią się jakieś powikłania, to doraźna opieka w domu może nie wystarczyć.

Anna Różańska, uczennica
- To bardzo dobry pomysł. W domu kobieta będzie się czuła znacznie lepiej niż w obskurnym szpitalu. Poza tym będzie wśród rodziny, więc może liczyć na wsparcie bliskich.

Dorota Zając, wychowuje dzieci
- Mam za sobą dwa porody w szpitalu i myślę, że poród w domu to dobry pomysł. Z własnego doświadczenia wiem, że poród w szpitalu to prawdziwa trauma i myśli się tylko o tym, aby jak najszybciej wrócić do domu, do rodziny.

Wiesława Parol, bezrobotna
- Jeżeli w domu są odpowiednie warunki, to może być dobre rozwiązanie dla wielu kobiet. W domu jest na pewno przyjemniej niż w szpitalu, poza tym jest się blisko rodziny, a to wszystko sprawia, że rodząca lepiej zniesie poród.

Nikodem Koprowski, przedsiębiorca
- W Słupsku nie ma oddziału, więc trzeba dojeżdżać do Ustki, a to jest kłopotliwe. Szpital w Ustce jest obskurny i nieprzyjemny. Nic się tam nie zmieniło od kilkudziesięciu lat. Może lepiej rodzić w domu.

Michał Turz, żołnierz
- Co by nie mówić o polskiej służbie zdrowia, w szpitalu jest lepsza opieka i sterylność niż w wielu domach. Poza tym jeśli w trakcie porodu pojawią się jakieś komplikacje, to lepiej mieć pod ręką lekarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza