O sprawie poinformowali nas członkowie stowarzyszenia Ekologiczny Kołobrzeg, działającego w imieniu mieszkańców protestujących przeciwko budowie instalacji do utylizacji opadów w tym rejonie.
Wniosek w sprawie legalizacji samowoli budowlanej złożył inwestor, czyli spółki Portka, która na działce w Korzyścienku postawiła biospalarnię.
Do starostwa jej wniosek wpłynął 16 lutego, a już 17 wyznaczono trzydniowy termin zgłaszania ewentualnych sprzeciwów.
- Kłopot w tym, że krótki trzydniowy termin wyznaczono na weekend, w poniedziałek było już po wszystkim - poskarżył się nam Krzysztof Plewko ze stowarzyszenia Ekologiczny Kołobrzeg. - Nikt nas o tym nie powiadomił.
- Fakt, że akurat był weekend, nie miał znaczenia. Oprócz samego zainteresowanego formalnie musieliśmy powiadomić tylko drugą stronę, którą jest tu urząd miasta. Wypowiedział się w sprawie w poniedziałek - odpowiada na zarzuty Elżbieta Lis, naczelnik wydziału budownictwa w kołobrzeskim starostwie.
- Nie mamy obowiązku zawiadamiania innych podmiotów, a nawet nam nie wolno. Mamy ustalony przepisami tryb wydawania decyzji. Jeżeli o chodzi o krótki okres jej wydania, to nie ma w nic niezwykłego.
Wydanie takich decyzji z reguły trwa u nas trzy do pięciu dni.
O samowoli budowlanej już w grudniu wiedział Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Kołobrzegu. Powiadomiła go Inspekcja Ochrony Środowiska z koszalińskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Szczecinie.
Fakt postawienia zbiornika bez pozwolenia na budowę wyszedł przy okazji kontroli w związku z ubieganiem się przez spółkę Portka o pozwolenie na unieszkodliwianie odpadów niebezpiecznych.
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Kołobrzegu do dziś nie powiadomił o tym fakcie starostwa, chociaż ma taki obowiązek. O takim piśmie Elżbieta Lis dowiedziała się od nas. Przyznała, że taka informacja mogłaby zmienić lub opóźnić tryb wydania decyzji o legalizacji zbiornika.
Czytaj też> Spokojnie, spalarnia nie szkodzi
- Nie zajęliśmy się jeszcze tą sprawą z powodu braków kadrowych - tłumaczy Danuta Jabłońska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Mamy taki nawał pracy i jednocześnie brak ludzi, że niektóre sprawy którymi się teraz zajmujemy, pochodzą z czerwca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?