Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe ostrogi biją w Ustroniu Morskim

Monika Makoś [email protected] Tel. 94 35 45 080 Fot. sxc.hu
Do wymiany ostróg nie trzeba zamykać plaży.
Do wymiany ostróg nie trzeba zamykać plaży.
Ustronie Morskie podpisało umowę na budowę 11 ostróg na plaży. Tym razem zapłaci za nie Urząd Morski, a nie gmina.

Do tej pory gmina Ustronie Morskie w odbudowę plaż inwestowała własne pieniądze. W 2002 roku, gdy Urząd Morski w Słupsku wciąż zastanawiał się, jaką metodę wybrać, władze Ustronia Morskiego z ówczesnym wójtem Stanisławem Zielińskim nie czekały tylko wzięły sprawie w swoje ręce i same rozpoczęły wbijanie ostróg.

W ciągu ostatnich 11 lat wbito ich tutaj w dno morza 29, a cztery następne uszczelniono. Wszystko razem kosztowało gminną kasę przeszło 4 miliony 345 tys. złotych.

- To są dobrze wydane pieniądze - mówi Jacek Polaczek, który od lat pracuje w jednej z tutejszych smażalni. - Pamiętam, jak kilkanaście lat temu plaży w ogóle nie było. A przecież my tu wszyscy z tej plaży żyjemy. Nie będzie plaż, nie będzie turystów. A to dla nas oznaczałoby katastrofę.

Teraz na budowę jedenastu kolejnych ostróg pieniądze wyłoży w końcu Urząd Morski w Słupsku, do którego należy ochrona brzegów tego odcinka wybrzeża.

- W ramach inwestycji wykonana zostanie m.in. rozbiórka starych ostróg morskich i budowa systemu jedenastu nowych na długości dwóch kilometrów - mówi Jerzy Kołakowski, wójt gminy Ustronie Morskie. - Wartość inwestycji to 6,5 milionów złotych.

Ostrogi będą wymieniane na odcinku od ulicy Nadbrzeżnej do końca Sianożęt. Mają od 5,5 do 11 metrów długości. Będą wbijane w dno morza w rzędach, w odległości około 100 metrów od siebie. Jeden taki rząd ma być długi na 95-100 metrów.

Konsorcjum "Hydrobudowa - Hydrobud" z Gdańska, które wygrało przetarg, ma czas na wykonanie robót do 15 września. Część tych prac wypadnie więc w szczycie sezonu letniego. Wójt jednak nie obawia się, że to sparaliżuje ruch turystyczny.

- Do wymiany ostróg nie trzeba zamykać plaży - przekonuje Jerzy Kołakowski. - Zresztą dla turystów może się to okazać pewną ciekawostką, móc obserwować jak wygląda zabijanie takich ostróg.

Małej, choć stosunkowo bogatej gminie Ustronie Morskie udało się dokonać tego, czego od lat nie umiał zrobić Kołobrzeg. Gdy w Kołobrzegu narzekano na zbyt wąskie plaże, w Ustroniu prace szły pełna parą i jeżeli nic nie pokrzyżuje planów, sąsiedzi Kołobrzegu szerokimi plażami będą cieszyć się jeszcze w tym roku.

Czy na drodze mogą im stanąć niewybuchy z II wojny światowej, które wstrzymały roboty przy odbudowie plaży w Kołobrzegu?

Czytaj też>Ustronie Morskie> Wbijanie ostróg idzie jak po grudzie

- Nie obawiamy się ich. Po pierwszych sondażach nic nie wskazuje, żeby sytuacja z Kołobrzegu się powtórzyła w Ustroniu - powiedział nam Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku, który wczoraj był jednym z sygnatariuszy umowy w Ustroniu Morskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza