Nowe witraże zdobią kościół św. Maksymiliana Kolbego w Słupsku

Piękne witraże nawiązują stylistycznie do tego typu prac, które umieszczano w oknach gotyckich świątyń, wznoszonych w czasach średniowiecza. Wtedy nie tylko budowały mistyczny nastrój, ale pełniły także funkcję Biblii dla ubogich, bo osoby, które nie umiały czytać, mogły przy ich pomocy zapoznać się z najważniejszymi historiami zawartymi w Starym i Nowym Testamencie.

- Moja idea jest podobna. Chciałbym, aby rodzice przychodzili do naszego kościoła ze swoimi dziećmi. Wtedy przy pomocy witraży mogą je wprowadzać w historie biblijne - tłumaczy proboszcz Huszczonek.
Na razie całkowicie zakończona jest wymiana szyb na witraże po prawej stronie świątyni. Wszystkie nawiązują do biblijnych historii ze Starego Testamentu. Towarzyszą im inskrypcje w języku hebrajskim, które są tłumaczone na polski. Tłumaczenie umieszczono u podstawy każdego witraża. Tam też znajduje się informacja o fundatorach.

- Są nimi wspólnoty religijne i osoby prywatne - dodaje proboszcz Huszczonek. Na takiej samej zasadzie tworzone są witraże po lewej stronie świątyni. One z kolei przedstawiają obrazy z Nowego Testamentu.
Do zakończenia tej pracy trzeba jeszcze wykonać kilka witraży. Proboszcz Huszczonek uważa, że najpóźniej uda się to zrobić do kolejnej Wielkanocy.

Wszystkie witraże, które już znajdują się w kościele pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego zostały wykonane w pracowni plastyka Marcina Czeskiego z Wagowa koło Poznania, który obronił doktorat z renowacji witraży i jest wybitnym specjalistą od witraży sakralnych: współczesnych i historycznych. Jego Autorska Pracownia Witraży Obiekt działa już 10 lat.

- W mojej pracy wykorzystuję dostępne dziś i w przeszłości techniki obróbki szkła witrażowego: patynowanie, trawienie, piaskowanie, lazurowanie, szkliwienie emaliami. Swobodnie wprowadzam własne formy, które twórczo wzbogacają ustalone kanony kompozycyjne - tłumaczy Czeski.