Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O służbie zdrowia, inwestycjach i planach. Rozmowa z burmistrzem Ustki Jackiem Maniszewskim

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Burmistrz Ustki Jacek Maniszewski
Burmistrz Ustki Jacek Maniszewski
Jacek Maniszewski od ponad miesiąca jest burmistrzem Ustki. Jakie były jego pierwsze decyzje? Jakie ma zamierzenia w najbliższej przyszłości?

- Jak minął miesiąc?
- Pod znakiem braku czasu. Jestem w urzędzie o godzinie siódmej, wychodzę o godzinie siedemnastej. W tym czasie miałem wolną tylko jedną sobotę, bo jesteśmy w pełni sezonu i mamy wiele imprez organizowanych przez miasto i nasze jednostki. Ten miesiąc minął szybciej niż tydzień.

- Jak się pan odnalazł w roli burmistrza, przesiadając się z fotela przewodniczącego rady?
- Teraz zupełnie inaczej patrzę na te sprawy. Jako przewodniczący rady bywałem w tym gabinecie wielokrotnie u burmistrza Jacka Graczyka, dwa-trzy razy w tygodniu. Zawsze widziałem stosy dokumentów, przygotowanych przez wydziały, ale z tej strony to naprawdę inaczej się przedstawia. Wiele rzeczy muszę poznać. To dopiero początek.

- A pierwsze wrażenie po wejściu już do siebie?
- Od chwili śmierci burmistrza byłem tu dwa razy – z jego rodziną i aby uporządkować rzeczy. Do momentu wyboru w ogóle nie wchodziłem do gabinetu. Zrobiłem to po zaprzysiężeniu. Dopiero wtedy miałem poczucie, że mogę w tym fotelu usiąść.

- A jaką pierwszą decyzję pan podjął?
- Powołałem na mojego zastępcę Bartosza Gwóźdź-Sproketowskiego.

- Jaka jest najważniejsza w mieście rzecz do załatwienia w tej chwili?
- Powołuję zespół do spraw służby zdrowia, ponieważ sytuacja ta wymaga zdecydowanej poprawy. Zaprosiłem do prac w zespole doktora Edwarda Pokornego oraz radną poprzedniej kadencji Marię Czaplińską. Zgłosili się też radni – przewodnicząca rady Lena Iwan-Kucia, Adriana Cerkowska-Markiewicz i Daniel Król. W zespole będzie pracować także naczelnik wydziału oświaty Dorota Szcześniak-Abramczyk. Chcę usłyszeć propozycje fachowców, jak poprawić działania przychodni na terenie miasta. Już wstępnie rozmawiałem z panią dyrektor PZU Zdrowie, pytałem czy przychodnia nie potrzebuje naszej pomocy. Aktualnie miasto oferuje lekarzom mieszkania. Mam nadzieję, że zespół wypracuje konkretną koncepcję.

- Nie myślał pan o przywróceniu miejskiej służby zdrowia? W Słupsku taka funkcjonuje i choćby w czasie pandemii nie było tylu narzekań, jakie wciąż docierają do redakcji od pacjentów z Ustki. Kiedyś w miejskiej przychodni nie brakowało lekarzy, przyjmowali specjaliści. Nie czekało się na wizyty i recepty tygodniami.
- Przeanalizujemy ten temat. Na pewno takie rozwiązanie pojawi się w czasie prac zespołu. Wymaga ono analizy, opracowania kosztów, ustalenia potrzebnych zasobów itp. Rozmawiałem też wstępnie z prezesem słupskiego szpitala. Może stamtąd otrzymamy wsparcie. Ze swej strony zapewniam, że temat traktuję jako priorytetowy i chcę w tej sprawie wesprzeć naszych mieszkańców.

- To przejdźmy do tematu inwestycji. Termin przetargu na budowę stadionu po raz kolejny został przesunięty.
- Czekamy na decyzję Krajowej Izby Odwoławczej, ponieważ jedna z firm zaskarżyła warunki zamówienia publicznego. Przetarg może się odbyć dopiero po orzeczeniu KIO.

- Budowa ulicy Pogodnej. Wykonawca został wyłoniony. Szykuje się wycinka starych drzew. Pan chyba też nie jest jej zwolennikiem?
- Ulica Pogodna przez swoją lokalizację – w sąsiedztwie punktów handlowych i cmentarza – wzbudza duże zainteresowanie mieszkańców. Przeprowadziliśmy konsultacje z mieszkańcami. Miasto pozyskało dofinansowanie na wykonanie modernizacji, którą chcemy rozpocząć po sezonie letnim, we wrześniu tego roku. Rzeczywiście duże emocje budzi planowana wycinka drzew, bo w związku z przebiegiem drogi do wycięcia przeznaczono cztery drzewa. Chciałbym podjąć próbę uratowania przynajmniej części z nich. Będzie to możliwe wówczas, gdy zrezygnujemy z kilku miejsc parkingowych. Uważam, że możemy to zrobić. Jednak wymaga to jeszcze uzgodnień, których dokonamy po wytyczeniu drogi w terenie. Bardzo zależy mi na tym, aby w trakcie realizacji inwestycji minimalizować wycinki i będę o to zabiegał.

- Czy w ogóle jest potrzebny nowy odcinek drogi? W dodatku jednokierunkowy. Nie lepiej wybudować tam trakt pieszo-rowerowy?
- To także budzi kontrowersje wśród mieszkańców. Jednak sprawa ta wymaga głębszej analizy, z czego na tym etapie inwestycji można jeszcze zrezygnować. Przypomnę tylko, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego mamy tam drogę.

- Na remont ulicy Polnej zabrakło pieniędzy. Ze wstępnego rozeznania wynika, że wykonawcy chcą znacznie więcej niż miasto przeznacza na ten cel.
- Rozstrzygnęliśmy przetarg na przebudowę ulic Nad Słupią i Narutowicza – te remonty rozpoczną się w przewidzianych terminach, czyli odpowiednio styczeń i wrzesień 2022 roku. Natomiast na ulicę Polną nie złożono ofert i przetarg został unieważniony. Obecnie podjęliśmy decyzję o ubieganiu się o dofinansowanie jej przebudowy z programu Polski Ład.

- Jakie jeszcze wnioski zostały złożone w ramach tego dofinansowania?
- W tym pierwszym naborze złożyliśmy wnioski o dofinansowanie I etapu uzbrojenia terenów pod budownictwo mieszkaniowe po zachodniej stronie miasta oraz właśnie modernizacji ulicy Polnej. Kolejny nabór wg naszej wiedzy ma odbyć się w grudniu i wtedy planujemy wnioskować o II etap uzbrojenia i II etap budowy węzła, czyli drogę wzdłuż ulicy Słupskiej wraz z parkingami i ścieżką rowerową – choć te plany mogą jeszcze ulec zmianie, w zależności od pojawiąjących się innych programów na dofinansowanie inwestycji.

- A pierwszy etap węzła? Kiedy będzie całkowicie rozliczony? Szykuje się kolejny wydatek – ponad półtora miliona złotych.
- Nie mamy jeszcze ostatecznej wyceny nieruchomości nabytych ze Skarbu Państwa pod przebudowę ulicy Portowej. Czekamy na decyzję słupskiego starostwa.

- Czy OSiR poradzi sobie z utrzymaniem węzła komunikacyjnego?
- Gdybyśmy nie mieli przekonania, że tak właśnie będzie, nie powierzalibyśmy tego zadania spółce. Zresztą, mimo, że obiekt otwarto niedawno, widzimy tam stały rozwój. Obecnie, po pierwszym przetargu na wynajem powierzchni handlowo–usługowych, OSiR ma już oferty i będzie zawierał umowy z dzierżawcami. Został zatrudniony kierownik węzła, który na bieżąco dogląda obiektów. Na wszystko potrzeba czasu, ważne, że jest progres i budynki będą stopniowo się zapełniać i tętnić życiem. A obszar dworców, jak można codziennie zaobserwować, jest wykorzystywany obecnie przez licznych pasażerów.

- Mieszkańcy narzekają na rozwiązania komunikacyjne wokół węzła. Taksówkarze mają dwa miejsca. Autobusom trudno jest wjechać, jeszcze gorzej wyjechać na ulicę Słupską. Ulica Portowa jest częściowo jednokierunkowa. Po likwidacji dawnej pętli pasażerowie chodzą na przystanek praktycznie na koniec miasta. Mieszkańcy zachodniej Ustki nie mają jak dotrzeć do centrum w godzinach, gdy nie jeżdżą już autobusy linii 1 i 2.
- Ja bym tu raczej podkreślił, że Ustka ma w końcu dworzec autobusowy na miarę czasów, w których żyjemy. Naszym celem jest wyprowadzanie ciężkich pojazdów z centrum miasta. Stąd rozwój ścieżek rowerowych, bezpłatna komunikacja miejska i bezpłatne duże parkingi. Tak, oczywiście jest wiele spraw, nad którymi musimy się pochylić. Zbieram uwagi mieszkańców i na pewno temat ten zostanie przeanalizowany.

- Dlaczego komitet, z którego starował pan do rady, nie wystawił kandydata na miejsce w pana okręgu? Jest tylko jedna kandydatka, związana z PiS.
- Z tego, co wiem, nie było innego kandydata. Jednak ja już jestem poza radą.

- Planuje pan jakieś zmiany w ratuszu?
- Nikogo nie zwalniam. Nikogo nie przyjmuję. Zostajemy z dawną drużyną.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza