Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obiecali zagrać dla chorego Kajtka, ale nie przyszli

Marcin Markowski
Agnieszka Świtoń z synkiem Kajtkiem. Chłopiec choruje na nowotwór i wymaga długiego i kosztownego leczenia w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.
Agnieszka Świtoń z synkiem Kajtkiem. Chłopiec choruje na nowotwór i wymaga długiego i kosztownego leczenia w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka. Łukasz Capar
To miał być największy koncert charytatywny dla chorego Kajtka. Niestety, na imprezę przyszło tylko kilkadziesiąt osób. Publiczność zastanawia się, dlaczego nie zagrało kilku muzyków.

W ubiegły poniedziałek w Młodzieżowym Centrum Kultury w Słupsku odbył się koncert, z którego dochód został przeznaczony na leczenie trzyletniego Kajetana Świtonia, chłopca cierpiącego na nowotwór nerwu wzrokowego.

Koncert zorganizował brat Kajtka - 17-letni Adrian. Nastolatkowi udało się zaprosić kilka grup hiphopowych. Zaproszenie nastolatka przyjęło łącznie 12 składów i solowych muzyków. Bilet wstępu kosztował 10 złotych. Cała suma z ich sprzedaży miała zostać przekazana na leczenie Kajtka.

- Udało nam się zebrać 650 złotych - mówi Adrian Świtoń. - Na portalach społecznościowych swój udział w imprezie zdeklarowało ponad 300 osób. Okazało się, że przyszło tylko kilkadziesiąt. I tak jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy przyszli, żeby pomóc mojej rodzinie. W naszej sytuacji liczy się każda kwota.
Kilka osób z publiczności powiadomiło nas, że koncert, który miał trwać cztery godziny, trwał połowę krócej. Okazało się, że trzech muzyków nie wystąpiło. Zdaniem czytelników, na scenie zabrakło Mc Jeffa, Meron Mana oraz Da Teknyxa.

- Mam wrażenie, że ci panowie nie podeszli odpowiedzialnie do swojego zadania. To był koncert charytatywny. Naprawdę wszystkich zaskoczyło to, że niektórzy muzycy nie pofatygowali się przyjść na imprezę, na której mieli zagrać - mówi poirytowana 17-letnia Aleksandra ze Słupska. Skontaktowaliśmy się z jednym z tych hiphopowców, by wyjaśnić sprawę.

- Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy mogli czuć się zawiedzeni. Zarówno ja, jak i Mc Jeff i Da Teknyx mieliśmy wystąpić jako trio. Jeden z muzyków doznał urazu nogi i nie mógł przyjść - tłumaczy Meron Man. - Wszystkich za to przepraszamy, ale nie mamy materiału, by grać w duecie.
Sam organizator nie ma za złe muzykom.

- Szkoda, że impreza trwała dużo krócej, niż planowałem i zapowiadałem, ale czasem tak się zdarza i to z niczyjej winy - mówi Adrian Świtoń. - Dzię­kuję tym hiphopowcom, którzy wystąpili zupełnie za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza