OC dla rowerów, czyli bądź mądry przed szkodą

- Trzeba uczyć się na cudzych błędach, więc opowiem o swoim. Jechałam na rowerze ulicą Piastowską w Koszalinie i chciałam zjechać na chodnik. W ostatniej chwili zauważyłam wyprzedzający mnie samochód. Przyhamowałam, ale kierownicą porysowałam dwoje drzwi i tylny zderzak właścicielowi auta. Za blacharza i lakiernika musiałam zapłacić z własnej kieszeni - swoją historię opowiedziała Anna z Koszalina.

- Jeśli rowerzysta ukończył 17 lat za spowodowanie kolizji w ruchu drogowym może zostać ukarany mandatem - informuje Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej policji. - A kiedy dojdzie do uszkodzenia samochodu z winy rowerzysty, zobowiązany jest on do naprawienia szkody. Gdy nie dojdzie do ugody, pokrzywdzony swoich praw może dochodzić na drodze cywilnej.

Wyobraźmy sobie sytuację - dojeżdżasz do skrzyżowania. Potrącasz łokciem lusterko najnowszego mercedesa benza. Lusterko się urywa i po zetknięciu z asfaltem rozpada na kawałki. Koszt? Strach pomyśleć. Jeśli nie zapłacisz, sprawa trafi do sądu. Raczej przegrasz, więc dojdą jeszcze koszty postępowania.
Jeśli na miejsce kolizji przyjadą mundurowi, bez mandatu się nie obejdzie. Ale od płacenia za spowodowane szkody rowerzysta może się ustrzec.

Coraz popularniejsze są bowiem ubezpieczenia wzorowane na obowiązkowym samochodowym czy motocyklowym OC. Sprawdziliśmy, czy są drogie i co firmy ubezpieczeniowe oferują klientom. PZU przygotowało polisę Bezpieczny rowerzysta. - Jej elastyczną cechą jest to, że związana jest ona z użytkownikiem roweru, a nie tylko z jego właścicielem. Ochroną ubezpieczeniową objęty jest rowerzysta wymieniony w polisie. A więc polisa działa również wtedy gdy korzystamy z rowerów wypożyczonych - tłumaczy Agnieszka Rosa, rzecznik PZU.

Umowę może zawrzeć każdy zainteresowany, bez względu na obywatelstwo, wiek i stan zdrowia. Ubezpieczenie działa na terytorium Polski, z możliwością rozszerzenia ochrony poza granicę. Umowę można zawrzeć na rok lub krócej.

Polisa obejmuje następstwa nieszczęśliwych wypadków (NNW) i odpowiedzialność cywilną (OC) rowerzysty. Można ją rozszerzyć o ubezpieczenie bagażu podróżnego, oraz casco roweru.

Polisa w ramach NNW chroni przed następstwami nieszczęśliwych wypadków związanych z użytkowaniem roweru. Maksymalna suma ubezpieczenia wynosi 50 tys. zł. W ramach ubezpieczenia OC pokrywane są szkody osobowe związane z użytkowaniem roweru (okaleczenie lub pozbawienie życia osoby trzeciej) i szkody rzeczowe (uszkodzenie lub zniszczenie cudzej własności). W ubezpieczeniu OC maksymalna suma ubezpieczenia wynosi 200 tys. zł.

Przykładowa składka za ubezpieczenie wynosi 110 zł za trzy miesiące. Jej zakres to: 10 tys. zł NNW, 50 tys. zł OC i 2 tys. zł casco roweru. Ubezpieczenie nie chroni ubezpieczonego od kradzieży roweru. Samo OC na 50 tys. zł na trzy miesiące będzie kosztować 20 złotych.

W Warcie ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej rowerzysty można wykupić osobno lub jako rozszerzenie polisy mieszkaniowej. - Plusem skorzystania z tej drugiej oferty np. w zakresie OC jest to, że obejmuje ono nie tylko jedną osobę, ale również wszystkie osoby zamieszkałe w ubezpieczanym mieszkaniu (w przypadku dokupienia OC do pakietu mieszkaniowego) lub wszystkie osoby bliskie ubezpieczonego (przy wyborze samodzielnego OC w życiu prywatnym) - tłumaczy Marcin Jaworski, rzecznik prasowy Warty.

Tzw. ubezpieczenie OC w życiu prywatnym w Warcie kosztuje w wariancie podstawowym z sumą ubezpieczenia na 100 tys. zł około 60 zł rocznie.
Ofertę polis ma niemal każda firma ubezpieczeniowa. Przed podpisaniem umowy warto je sprawdzić i dopiero zadecydować, która jest dla nas najkorzystniejsza.