Przeciw tak wysokiej podwyżce protestował przede wszystkim Tadeusz Bobrowski, szef Klubu Radnych PiS, który przekonywał , że w wyniku nowej taryfy w ciągu dwóch lat opłata za wodę i ścieki wzrośnie w sumie prawie o 30 procent. Według niego to za dużo, bo słupszczanie już oszczędzają i zużywają mniej wody, co według niego już widać na ulicach.
- Nie bez znaczenia jest to, że na koniec 2009 roku zadłużenie lokatorów zasobów PGM wynosiło 6 milionów złotych. Gdyby ludzie mieli pieniądze, to by się nie zadłużali - przekonywał Bobrowski. Wzywał również do tego, aby prezydent Słupska przyjrzał się dokładnie taryfie.
- Taryfa przygotowana przez Wodociągi Słupsk została sprawdzona i według pana prezydenta nie budzi wątpliwości - przekonywała z kolei Anna Grabuszyńska, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej w ratuszu. Tłumaczyła także, że zużycie wody w mieście maleje, gdyż mieszkańcy zużywają mniej wody, bo korzystają z oszczędnych urządzeń (np. zmywarek).
Ostatecznie czterech radnych było za zatwierdzeniem taryfy, siedmiu - przeciw, a sześciu się wstrzymało od głosowania.
- Ten wynik jednak nie wstrzymuje wejścia w życie nowej taryfy.
- Zgodnie z prawem doszłoby do tego, gdyby radni wskazali jakiś błąd w opracowanej przez nas taryfie. Tego jednak nie uczyniono - komentuje Andrzej Wójtowicz, prezes spółki Wodociągi Słupsk.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?