MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od znaków parkingowych można dostać oczopląsu

Andrzej Gurba [email protected]
Las parkingowych znaków przy ulicy Zwycięstwa w Bytowie.
Las parkingowych znaków przy ulicy Zwycięstwa w Bytowie. Andrzej Gurba
Mieszkańcy bloków w rejonie ulicy Zwycięstwa w Bytowie cieszą się z nowej nawierzchni i chodników, ale są zaskoczeni liczbą znaków dotyczących parkowania.

Kilka dni temu zakończyła się przebudowa ulicy Zwycięs­twa w Bytowie. Za nieco ponad 1,4 mln zł wykonano nową asfaltową jezdnię o szerokości 6 metrów i długości 400 metrów. Powstały też nowe chodniki o długości 800 metrów. Poza tym wykonane zostały nowe miejsca postojowe (55). Dodatkowych 60 miejsc postojowych wyznaczono na jezdni. W ramach inwestycji przebudowano sieć wodociągową wraz z przyłączami, kanalizację deszczową oraz oświetlenie uliczne. Gmina Bytów dostała prawie 550 tysięcy złotych dotacji na inwestycję od wojewody pomorskiego. Dołożyła się Bytowska Spółdzielnia Mieszkaniowa - 70 tysięcy złotych oraz Starostwo Powiatowe w Bytowie - 10 tysięcy złotych.

Mieszkańców cieszy inwestycja, ale dziwi duża liczba znaków dotyczących parkowania. - Znak z literą P stoi co kilka metrów. Można dostać oczopląsu. To trochę sytuacja jak z komedii Barei. Nie wiem, czy aż tyle znaków jest potrzebnych - mówi pan Piotr, mieszkaniec bloku przy ulicy Zwycięstwa w Bytowie. Inny mieszkaniec twierdzi, że te znaki bardziej dezinformują, niż informują, właśnie ze względu na ich liczbę. Nasi czytelnicy doliczyli się kilkudziesięciu znaków z literą P w tym rejonie. Oznakowanie jest zgodnie z projektem. Ja projektu nie robiłem. Tam jest strefa zamieszkania, a to oznacza, że można parkować samochody tylko w wyraźnie oznaczonych miejscach. Dotyczy to zarówno miejsc postojowych na jezdni, jak i w innych miejscach - mówi Andrzej Kraweczyński, wiceburmistrz Bytowa. Dodaje, że z przepisów prawa ruchu drogowego wynika, że każde skrzyżownie, nawet wewnętrzny wjazd, odwołuje znak. - Dlatego co kilka metrów musieliśmy ustawić kolejne znaki - stwierdza Kraweczyński.

Czytelnicy mówią, że owszem są wjazdy i drogi wewnętrzne, ale wiele znaków trzeba było powtórzyć, bo dokonywano niepotrzebnych przerw między miejscami postojowymi. - Na wysepki, klomby czy coś podobnego. Same znaki też niepotrzebnie zajmują miejsce - mówią ludzie. W czwartek ekipa remontowa malowała przerywane linie wyznaczające miejsca postojowe na jezdni. Wcześniej ich nie było, a więc w tych miejscach parkować nie można było. Teraz jest już do dozwolone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza