Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odbyli staż i nie dostali obiecanych pieniędzy

Zbigniew Marecki [email protected]
Odbyli staż i nie dostali obiecanych pieniędzy.
Odbyli staż i nie dostali obiecanych pieniędzy. sc.hu
Uczestnicy projektu realizowanego przez słupską fundację Pro Pomerania skończyli staż i nie mogą się doczekać należnych im pieniędzy.

Projekt, finansowany przez Urząd Marszałkowski w Gdańsku, przygotowano z myślą o grupie osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. W czasie jego trwania 23 kobiety i mężczyzna, z różnych rejonów Słupska, przeszli czteromiesięczny kurs przygotowujący do zawodu pracownika obsługi biurowej i telemarketera, a potem trafiły na 5-miesięczny staż do różnych instytucji.

Problemy zaczęły się już na etapie kursu, bo najpierw usłyszeliśmy, że co miesiąc dostaniemy po 913 zł na rękę. Potem prezes Pro Pomeranii wyjaśnił, że nie zrozumiał się z Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku i że tylko raz dostaniemy 913 zł - opowiadają uczestniczki kursu (dane do wiadomości redakcji).

Z tym jednak uczestniczki projektu się pogodziły. Potem jednak nadszedł czas stażu, podczas którego co miesiąc miały otrzymywać na rękę po 1241 zł oraz zwrot kosztów za zakup biletu miesięcznego.

- Niestety, minął już ostat­ni miesiąc stażu i za ten okres pieniędzy nie otrzymaliśmy. Właściwie nie wiemy dlaczego. Otrzymaliśmy tylko pismo od prezesa, że płatności mogą być opóźnione. Dla nas to są duże pieniądze i chcielibyśmy wiedzieć, czy je w ogóle dostaniemy - mó­wią uczestniczki stażu.

Mieczysław Koziński, pre­zes Pro Pomeranii, powiedział nam, że płatności zostały wstrzymane, bo ze względu na kontrolę projektu opóźniono przelanie ostatniej transzy.

- Już przesłałem do Gdańska wszystkie wyjaśnienia. W najbliższą środę pojadę tam na spotkanie w tej sprawie. Mam nadzieję, że wtedy wszystko zostanie wyjaśnione - mówi prezes Koziński.
Jednocześnie informuje o piśmie, które przekazał uczes­tnikom projektu. Przypomina w nim, że może dojść do opóźnienia płatności.

Maciej Janczuk, który z ramienia Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku opiekuje się tym projektem, potwierdza, że w trakcie jego trwania doszło do planowanej kontroli.

- Okazało się, że są niejasności w sprawie kwalifikowalności uczestników projektu dotyczące ich faktycz­nego miejsca zamieszkania, bo te osoby miały pochodzić tylko z obszarów zagrożonych wykluczeniem społecznym - tłumaczy Janczuk.

On także ma nadzieję, że wszystko zostanie wyjaśnione i można będzie wypłacić ostatnią transzę należnych pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza