Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odsetki wyższe niż czesne za liceum

Fot. archiwum
Fot. archiwum
Nawet 250 procent odsetek do zapłacenia zażądała firma windykacyjna w imieniu Towarzystwa Edukacyjnego Verbum od byłych uczniów prowadzonego przez TEV liceum w Lęborku.

Jolanta Miotk z Pogorszewa do zapłacenia dostała 574 zł zaległego czesnego oraz 2628 zł odsetek. Wiesława Syldatk z Janowiczek za dwoje dzieci miałaby zapłacić po 294 zł zaległości i 1283 zł odsetek. Obie kobiety o tym, że wobec szkoły, z której ich dzieci zrezygnowały jakiś rok temu, mają długi, dowiedziały się dopiero na początku listopada.

- Przyszło wezwanie do zapłaty zaległości wraz z odsetkami i dano nam na to trzy dni. Pismo było od firmy windykacyjnej, nawet nie wiedzieliśmy, że ma to jakiś związek ze szkołą. Dopiero kiedy tam zadzwoniłam, ktoś mnie naprowadził - mówi Jolanta Miotk.

Jej syn, jak i kilkoro z jego kolegów z jednej klasy zapisało się w ubiegłym roku do liceum zaocznego prowadzonego w Lęborku w jednej z podstawówek przy ul. Kossaka przez Towarzystwo Oświatowe Verbum. Po kilku miesiącach nauki zrezygnowała spora część klasy.

- Raz tylko przyszło pismo, że jeśli syn nie zapłaci należności, to skreślą go z listy uczniów, nic wcześniej o żadnych zaległościach nie było mowy - mówi jedna z kobiet, a druga potwierdza.

- Na początku nauki nasze dzieci podpisywały jakieś umowy, które zobaczyliśmy na oczy dopiero miesiąc temu. Na tych umowach było tak napisane, że uczniowie nawet jeśli zrezygnowali z nauki, to za pierwszy semestr, a nawet za egzaminy musieli zapłacić. Jeśli tego nie zrobili, umowa przewidywała odsetki karne w wysokości 0,71proc. dziennie! - mówi pani Jolanta i dodaje: - Te umowy, które podpisywali też były jakieś dziwne. Wszystkie skserowane, nie było na nich oryginalnego podpisu, ani pieczątki - mówi.

Część rodziców, których dzieci zrezygnowały z nauki, postanowiło skorzystać z opinii prawnika.

- To była tak ogromna suma, że nie wiedziałam, skąd tyle wziąć. Znajoma poradziła, żeby zapytać prawnika, czy tak wysokie odsetki są w ogóle możliwe - mówi jedna z kobiet.

Po konsultacjach z radcą prawnym okazało się, że nie tylko wysokość odsetek zażądanych przez Verbum przewyższa wysokość odsetek ustawowych, które wynoszą 13% rocznie, ale w samej umowie jest szereg błędów. Nie ma tam m.in. zapisu, w jaki sposób uczniowie powinni poinformować, że rezygnują z nauki.

Po interwencji w szkole prawnika, osoby, które się do niego zgłosiły, dostały pismo, w którym obniżono im wysokość odsetek do poziomu ustawowych. W międzyczasie część osób dostała inne pismo, też obniżające poziom odsetek, ale mniej.

- Dostaliśmy wezwanie do zapłaty tym razem 952 zł wraz z czesnym. To jednak i tak wciąż więcej, niż wynoszą odsetki ustawowe - mówi Wiesława Syldatk i dodaje: - Przyszło pismo ze szkoły i od windykatora, już nie wiem, którego się trzymać.

Próbowaliśmy o sprawę wysokich odsetek zapytać przedstawicieli Towarzystwa Edukacyjnego Verbum. Niestety, przez trzy dni, kiedy próbowaliśmy się dodzwonić do siedziby Towarzystwa, nikt nie podniósł słuchawki. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że pisma windykatora i Verbum rozminęły się po drodze, a odsetki za szkołę są wysokie, bo w jednym czasie zrezygnowało z nauki ok. 40 proc. uczniów.

- Wiemy, że są osoby, które chcą zapłacić tak wysokie odsetki, apelujemy do nich, żeby poradziły się prawnika, bo to, co ta szkoła wyprawia, to zwykłe naciąganie ludzi
- mówi jedna z matek.

- Nie dajcie się zastraszyć windykatorowi i nie płaćcie tak wysokich odsetek, ja je zaskarżyłem i szkoła obniżyła. Zamiast ponad 2000 zł, do zapłaty przyszło mi 62 zł - mówi jeden z uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza