W nocy z czwartku na piątek ustecka policja została powiadomiona o włamaniu do jednego z lokali gastronomicznych w uzdrowisku.
Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, aby zabezpieczyć ślady, sprawdzili też monitoring. Kamery zainstalowane w lokalu uwieczniły mężczyznę, który poruszał się w charakterystyczny sposób. I to go zdradziło. Wpadł nad ranem. O godz. 5.30 zauważył go policyjny patrol.
- Mężczyzna tej samej nocy włamał się jeszcze do dwóch miejsc - mówi Wojciech Bugiel, p.o. rzecznika KMP w Słupsku. - Co więcej, zabezpieczony materiał z wcześniejszych kilku włamań w Ustce wskazał właśnie na niego. Przyznał się do nich podczas przesłuchania. 30-latek włamywał się przez niezabezpieczone okna. Podważał też rolety. Kradł tylko pieniądze od 270 zł do 700 zł - informuje rzecznik i dodaje, że nie nie ma nic wspólnego z włamaniami, do których dochodzi ostatnio w Słupsku.
Jak się okazuje, to nie jest pierwszy jego kontakt z prawem. W 2008 roku został zatrzymany na Krecie i skazany przez tamtejszy sąd na osiem miesięcy pozbawienia wolności za prowadzenie skradzionego auta.
Dwa lata później, za kraty trafił na 26 miesięcy w Grecji. Mężczyzna napadł na greckiego policjanta.
Mężczyzna poszukiwany też był Europejskim Listem Gończym przez polski wymiar sprawiedliwości. Do więzienia w kraju trafił prosto z Grecji. Jego mury opuścił trzy miesiące temu i przyjechał prosto do Ustki. Za kradzieże z włamaniem grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?