Pani Dorota mieszka sama. Jej syn aktualnie pracuje w Szkocji. Mimo to w mieszkaniu matki w dalszym ciągu jest zameldowany. Choć fizycznie go nie ma, to pani Dorota za śmieci płaci podwójnie. Kobieta chciała to zmienić. Skontaktowała się ze spółdzielnią. Usłyszała, że ma dwie opcje. Pierwsza to wymeldować syna, druga to przedłożyć zaświadczenie od szkockiego pracodawcy, potwierdzające, że pracuje za granicą. Oczywiście przetłumaczone na język polski.
Po co ta biurokracja? Czy nie wystarczy samo oświadczenie?
Czyn odpowiada, że taki jest regulamin. Spółdzielnia opłatę za odpadki nalicza według liczby osób zameldowanych w danym mieszkaniu, a nie na podstawie oświadczeń. Parę lat temu oświadczenia były uwzględniane, ale nie zdały egzaminu, bo właściciele składali je, zaniżając liczbę osób mieszkających w konkretnych lokalach.
- Taki stan spowodował, że faktycznie wywożono większą ilość śmieci, niż wpływało opłat z tego tytułu - informuje Iwona Falkowska, p.o. prezesa zarządu SSM Czyn. Pani prezes przypomina, że wciąż obowiązują zapisy ustawy o ewidencji ludności, które mówią, że wyjeżdżając z kraju na dłużej niż pół roku, trzeba o tym powiadomić urząd miasta. Spółdzielnia uwzględni dokument potwierdzający zatrudnienie syna poza krajem, tak aby czytelniczka mogła uregulować sprawę czasowego wymeldowania syna zgodnie przepisami.
Ale co ma zrobić w związku z ustawią śmieciową wchodzącą w życie za trzy miesiące. Tego w Czynie jeszcze nie wiedzą.
Wie za to spółdzielnia Kolejarz. Jej prezes Tomasz Pląska zaznacza, że w takim wypadku Kolejarz zażądałby dokumentu potwierdzającego, że lokator przebywa za granicą. Ale wkrótce ma to się zmienić. Zmiany wymusza nowa ustawa śmieciowa, która w życie wchodzi od lipca. Niedługo wystarczy złożyć samą deklarację.
- I zadeklarować, ile osób zamieszkuje konkretne mieszkanie, a nie ile osób jest w nim zameldowanych - podkreśla Tomasz Pląska.
Kiedy przypadek naszej czytelniczki opisujemy Kazimierzowi Klawikowskiemu z Domu nad Słupią przyznaje, że spółdzielnia dzisiaj, tak jak Czyn, zażądałby jakiegoś dokumentu.
- Ale od lipca, kiedy ustawa śmieciowa wchodzi w życie, to już nie my będziemy się tym interesować, tylko ratusz. Nam wystarczą deklaracje. To urzędnicy będą je weryfikować - kwituje Klawikowski.
Podpowiadamy, pani Dorota powinna więc złożyć deklarację śmieciową w spółdzielni, a ta przekazać ją do urzędu. Wówczas od lipca zapłaci tyle, ile faktyczne powinna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?