- Wrócił pan ze Szkocji z piątoligowego FC Huntly . To był udany pobyt?
- Przez pięć miesięcy grałem w szesnastu spotkaniach. Strzeliłem osiem bramek. Największym wyczynem był mecz przeciwko Strathspey Thistle. Wygraliśmy 7:1, a ja ustrzeliłem hat-tricka.
- Coś pana zdziwiło w szkockim futbolu?
- Kibice. W debiucie wygraliśmy 3:1 na boisku rywala. Strzeliłem bramkę i zanotowałem dwie asysty. Schodząc z boiska w osiemdziesiątej minucie, wszyscy ludzie wstali i bili mi brawo za dobry występ. Przez kolejne czternaście meczów również takie sytuacje miały miejsce i nieważne, czy grałem dobrze, czy gorzej. Na ostatni mój wyjazdowy mecz przyszło trzech polskich kibiców drużyny przeciwnej. Przez całe spotkanie wyzywali mnie i mojego kolegę z drużyny, też Polaka. To pokazało mi, jaka jest różnica między szkocką a polską kulturą na stadionach.
- Jak się pracowało panu z zagranicznym trenerem?
- Na początku była lekka bariera językowa, ale mimo to dogadywałem się bardzo dobrze. Rewolucji wielkiej w treningach nie było. Większy nacisk kładziony był na treningi biegowe, a te nie są moimi ulubionymi.
- Różnica między szkockim i polskim podejściem do meczów?
- W Szkocji gra się ostrzej, w Polsce większy nacisk kładzie się na technikę i taktykę.
- Czy po szkockim epizodzie Łukasz Stasiak będzie innym zawodnikiem?
- Moje podejście do piłki troszkę się zmieniło, ale każdy zawodnik gra tak, jak oczekuje od niego trener. W Potęgowie zmienił się szkoleniowiec. Moja gra na pewno będzie inna. Czy lepsza? To się okaże.
- Pana miejsce w szkockiej ekipie zajął teraz Łukasz Jarosiewicz. Czy to jest pana zasługa, że działacze ze Szkocji sięgnęli po potęgowskiego pomocnika?
- Łukasz Jarosiewicz wyjechał do Anglii w poszukiwaniu pracy, jakiegoś klubu. W tym momencie ja miałem już podjętą decyzję, że wracam do Polski. Klub, w którym grałem, potrzebował zawodnika na moje miejsce, poleciłem właśnie Łukasza. Zgodzili się go zatrudnić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?