- Osy założyły gniazdo dwa balkony dalej od naszych okien. Chyba mają zrobiony jakiś kanał w murze pod elewacją i wylatują u mnie w kuchni przez małą szparę - pisze w e-mailu czytelniczka.
Razem z mężem zabili w niedzielę aż 21 os. W poniedziałek kobieta przedzwoniła do Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej.
- Zarządca budynku powiedział mi, że postara się nam pomóc, ale do dzisiejszego dnia nikt się nie zjawił ani nie zadzwonił - pisze we wczoraj przesłanym e-mailu lokatorka.
Dodaje, że jej mąż musiał zniszczyć część blatu od zabudowy kuchni, aby dostać się do dziury, z której wylatują osy. - Gdy chciał zagipsować to miejsce, jedna z os go użądliła. Boimy się przede wszystkim ze względu na dwójkę małych dzieci w domu. Trzeba usunąć to gniazdo, bo może dojść do nieszczęścia - pisze kobieta.
Skontaktowaliśmy się z Przedsiębiorstwem Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. Otrzymaliśmy zapewnienie, że administracja budynku skontaktowała się już z zakładem, który przeprowadzi dezynsekcję w celu usunięcia gniazda os.
- Mamy nadzieję, że już dzisiaj ta sprawa zostanie zakończona, a gniazdo os nie będzie zagrażać mieszkań-com - mówiła wczoraj Klaudia Godlewska z PGM-u.
Tomasz Groński z Zakładu Dezynfekcji, Dezynsekcji oraz Deratyzacji w Słupsku radzi, jak postępować, gdy zauważymy gniazdo os w pobliżu swojego miejsca zamieszkania.
- Przede wszystkim nie wolno drażnić ich szczotką czy ścierką. Są nawet osoby, które próbują takie gniazda podpalić czy potraktować je Domestosem. To bardzo złe rozwiązania, które tylko pogarszają sprawę - mówi Groński. - Kiedyś pewna osoba zrzuciła gniazdo os szczotką, co tylko je rozwścieczyło. Wszyscy lokatorzy tego domu musieli pozamykać okna, bo rozdrażnione osy latały wszędzie, a my musieliśmy wykonać większą pracę, by je usunąć.
Opłata za usunięcie gniazda wynosi od 50 do 100 złotych na terenie Słupska. Uzależniona jest między innymi od kilometrów, jakie ekipa pokona, i liczby gniazd.
W wyjątkowych przypadkach zagrażających życiu możemy liczyć także na straż pożarną.
- Jeżeli jest realne zagrożenie czyjegoś zdrowia lub życia, wtedy działamy my. Zwłaszcza jeżeli w takich miejscach przebywają dzieci. W innych przypadkach usunięcie gniazda os należy w gestii użytkownika lokalu bądź zarządcy - mówi Arkadiusz Woronin ze słupskiej straży pożarnej.
Podkreśla on, że straż nie dysponuje środkami chemicznymi, w przeciwieństwie do firm, które zajmują się usuwaniem takich gniazd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?