- Jestem cioci daleką rodziną. U was jest ciężko, więc zostawię cioci 300 euro, ale najpierw muszę zapłacić 400 złotych, których nie mam. Dlatego dam cioci złotą bransoletkę pod zastaw, aby ciocia się nie bała - mówiła kobieta, która w niedzielę około godz. 14.30 weszła do jednego z mieszkań przy ul. Kosynierów Gdyńskich w Słupsku.
Jej opowieść trafiła na podatny grunt. Starsza kobieta pożyczyła rzekomej krewnej 400 złotych. Dopiero gdy ochłonęła, a przebiegła kobieta nie wróciła do niej, zdała sobie sprawę, że została oszukana. Wtedy zgłosiła się na policję.
- Poszukujemy kobiety w wieku 50-52 lata o krępej budowie ciała i wzroście około 155 centymetrów. Kobieta miała na sobie granatowe jeansy, koszulkę z krótkim rękawem oraz perukę koloru jasnyblond - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?