Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwo „na wnuczka”. Słupski taksówkarz prawomocnie uniewinniony

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Oszustwo „na wnuczka”. Słupski taksówkarz prawomocnie uniewinniony
Oszustwo „na wnuczka”. Słupski taksówkarz prawomocnie uniewinniony Łukasz Capar
W piątek Sąd Okręgowy w Słupsku prawomocnie uniewinnił Sławomira G., słupskiego taksówkarza, który odpowiadał za pomocnictwo w oszustwie dwóch starszych małżeństw. Oskarżonemu nie udowodniono zamiaru popełnienia przestępstwa.

Sprawa dotyczy wydarzeń ze stycznia i lutego 2019 roku. Wówczas dwa małżeństwa emerytów ze Słupska padły ofiarą bezczelnego i bulwersującego oszustwa. Do jednego z nich zadzwoniła kobieta. Prowadziła rozmowę w ten sposób, by starsi państwo byli przekonani, że jest ich córką, którą... „boli gardło”. Oszustka przekonała emerytów, że jest w banku, potrzebuje pieniędzy na kupno akcji i żeby przekazali jej 62 tysiące złotych. Jednak fałszywa córka nie mogła odebrać pieniędzy osobiście, więc zapowiedziała, że przyjdzie po nie jej znajomy.

W mieszkaniu pojawił się Sławomir G., taksówkarz, który odebrał zapakowane pieniądze. Jego wizerunek uchwyciła kamera zainstalowana na klatce schodowej. Po publikacji zapisu na naszym portalu gp24.pl, córka taksówkarza w sprawcy rozpoznała swojego ojca.

- Od razu zgłosiłem się na policję. Nie wiedziałem, że wiozę pieniądze z przestępstwa. To miały być dokumenty. Nie było mowy o pieniądzach. Nigdy bym się nie podjął przewiezienia pieniędzy - wyjaśniał Sławomir G. na procesie przed Sądem Rejonowym w Słupsku jako oskarżony o ułatwienie oszustwa.

Już w śledztwie tłumaczył, że na jego ofertę przewozu osób na terenie kraju odpowiedziała kobieta, pytając o cenę kursu do Warszawy. Zadzwoniła ponownie, podając adres, gdzie będzie czekać przesyłka - pilne dokumenty do odbioru.
- Drzwi otworzyła mi starsza kobieta. Mogła mieć około osiemdziesięciu lat. Miała przygotowaną przesyłkę. Myślałem, że wewnątrz są dokumenty - wyjaśniał.

Sławomir G. zawiózł przesyłkę do Łodzi. Tam przekazał paczkę jakiemuś mężczyźnie.

Kolejne małżeństwo emerytów także straciło 62 tys. zł. To był następny kurs. Tym razem pod Łodzią inny młody mężczyzna odebrał przesyłkę. Sławomir G. twierdził, że wtedy „coś mu zaczęło świtać” i nie zgodził się na kolejne zlecenie. Wyjaśniał przed sądem, że nie podejrzewał, że został wykorzystany do popełnienia oszustwa.

Wyrok

31 sierpnia 2020 roku Sąd Rejonowy w Słupsku orzekł, że Sławomir G. nie jest winny zarzucanych mu czynów. Dlatego, że w sposób nieświadomy pomógł sprawcom. Natomiast pomocnictwo to umyślne przestępstwo popełnione z konkretnym zamiarem, a tego w działaniu Sławomira G. sąd się nie dopatrzył. Oskarżony natomiast, gdy tylko dowiedział się, że może być uwikłany w tego typu zdarzenie i zanim organy ścigania ustaliły jego personalia, sam poszedł na komisariat i złożył obszerne wyjaśnienia.

Jednak od nieprawomocnego wyroku odwołała się Prokuratura Rejonowa w Słupsku. Bezskutecznie, bo w piątek 17 września Sąd Okręgowy w Słupsku w pełni podzielił zdanie sądu pierwszej instancji. Sławomir G. został prawomocnie uniewinniony.
- Oskarżenie nie udowodniło zamiaru, ani tego, że oskarżony wiedział, w jakim przestępstwie uczestniczy - mówi mecenas Bartosz Fieducik, obrońca Sławomira G. - Przewoził paczki, do których nie miał wglądu. Nie wiedział, że bierze udział w oszustwie.

Oszczędności życia nie zostały odzyskane. Sprawców przestępstwa nie udało się ustalić do dziś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza