- Nie wiadomo, skąd pracujące tam osoby biorą przeróżne daty oczekiwania na receptę - pisze pani Ewa, pacjentka przychodni przy ul. Tuwima w Słupsku. - Jeśli zobaczę, że za dwa dni skończą mi się lekarstwa, które przyjmuję stale, to idąc do przychodni, powinnam otrzymać receptę i móc wykupić je tego samego dnia w aptece. Do tego nie mam możliwości umówienia się do lekarza jeszcze tego samego dnia, aby od ręki wypisał mi receptę. Nie dostanę również dnia wolnego w pracy tylko po to, by w tej sprawie pójść do przychodni. Myślę, że nie tylko ja jestem w takiej sytuacji i mam z tym problem.
Nasza czytelniczka zwraca uwagę, że jeszcze niedawno kwestia recepty na leki przyjmowane stale załatwiana była niejako od ręki. Nawet jeśli lekarze byli na urlopach. Pyta, dlaczego teraz wyznacza się takie odległe terminy. Pisze również, że ostatnio była świadkiem, jak pewien pan podszedł do rejestracji, prosząc o receptę, ale rejestratorka odmówiła mu, mówiąc, że będzie to możliwe dopiero po godz. 16.
O funkcjonujące w placówce procedury, o to, co powinien wiedzieć pacjent, który stale przyjmuje konkretny lek, oraz czy długo wcześniej musi myśleć o wizycie u lekarza tylko po to, by ten wypisał mu leki, zapytaliśmy dyrekcję przychodni.
- Nie ma potrzeby każdorazowo rejestrować się na wizytę do lekarza, aby powtórzyć receptę na leki przyjmowane stale - informuje Maria Mazur, dyrektor Samodzielnego Publicznego Miejskiego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Słupsku.
- Każdy zgłaszający się do rejestracji pacjent traktowany jest indywidualnie, jeśli nie ma już leków, a przerwa w ich przyjmowaniu mogłaby spowodować problemy zdrowotne, recepta wydawana jest jeszcze tego samego dnia w godzinach 16-18. Lekarze wykonują powtórki recept po zakończeniu przyjęć pacjentów i powrocie z wizyt domowych, ale w sytuacji, kiedy nawet krótka zwłoka w przyjęciu leku może być bardzo niekorzystna, recepta wypisywana jest od razu.
Dyrektor Mazur zapewnia, że recepty są do odbioru następnego dnia, jednak zdarza się, że czas oczekiwania po odbiór recepty może się nieco wydłużyć. Dzieje się tak w okresach urlopowych, sezonowej większej zachorowalności lub przy okazji protestów lekarzy czy planowanych podwyżkach cen leków. Wówczas zapotrzebowania na medykamenty zgłasza dwukrotnie więcej osób. Maria Mazur apeluje również, by pacjenci nie czekali z zamówieniem recepty do ostatniej tabletki, ale np. przy okazji załatwiania spraw w mieście wstąpili do przychodni i złożyli zamówienie, by móc później spokojnie odebrać lekarstwa.
- Zdecydowana większość pacjentów tak właśnie postępuje - mówi szefowa słupskiego SPM ZOZ. Zaznacza, że zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w przypadkach nagłego zachorowania pacjent musi być przyjęty w dniu zgłoszenia i, jak twierdzi, w jej przychodni tak się dzieje. Natomiast w przypadkach chorób przewlekłych, w tym także w potrzebie wypisania powtórnej recepty, zaświadczenia czy wniosku, świadczeniodawca ustala pacjentowi termin wizyty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?