- Często bywa tak, że szewc bez butów chodzi. Czy ma pani czas, aby zadbać o swoje zdrowie?
- Jeżeli zachodzi taka potrzeba, to jak najbardziej. Staram się także zadbać o profilaktykę, dlatego jak każda kobieta, od czasu do czasu idę do lekarza, aby się przebadać.
- Proszę sobie wyobrazić, że nie ma zawodu lekarza. Co innego mogłaby pani robić w życiu i dlaczego?
- Ciężko mi sobie to wyobrazić, bo ten zawód jest moim wymarzonym. Myślę jednak, że dziedzina sportowa byłaby tą z którą związałabym swoją przyszłość. Może byłabym wtedy trenerem.
- Skąd taki sentyment do sportu?
- Od szóstej lub siódmej klasy szkoły podstawowej trenowałam lekkoatletykę. Związana byłam z klubem Gryf Słupsk. Moja przygoda trwała aż do trzeciej klasy liceum ogólnokształcącego.
- To musi być pani zapalonym kibicem
- Dawniej często chodziłam na mecze Czarnych Słupsk. Teraz jest trochę gorzej z czasem, więc nie mogę sobie pozwolić na tę przyjemność. Jestem kibicem przede wszystkim sportów drużynowych. Lubię oglądać siatkówkę, koszykówkę, skoki narciarskie, trochę mniej piłkę nożną.
- A oprócz rozgrywek sportowych, co jeszcze lubi pani oglądać w telewizji?
- Uwielbiam polskie komedie, typu "Chłopaki nie płaczą", czy "Kiler". Można się przy nich pośmiać i oderwać od problemów dnia codziennego.
- Czy udziela pani porad zdrowotnych podczas spotkań rodzinnych?
- Staram się unikać takich sytuacji. Zdarza się jednak, że ktoś ma naprawdę poważny problem. Wtedy próbuję pomóc. Inną sprawą jest to, że my Polacy uwielbiamy rozmawiać zarówno o polityce jak i o zdrowiu przy najróżniejszych okazjach. To są tematy, które bardzo często są przez nas poruszane.
Rozmawiała Dorota Aleksandrowicz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?