Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze dla fizjoterapeutów zniknęły. Komentarz

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Szpital Słupsk

Sytuacja fizjoterapeutów i diagnostów laboratoryjnych od lat jest krytyczna. Gdy lekarzom i pielęgniarkom udaje się co jakiś czas wywalczyć coś dla siebie, fizjoterapeuci i diagności są wciąż na marginesie zawodów medycznych. Za pracę po studiach zarabiają 1820 zł. Już słyszę te głosy sprzeciwu ludzi, którzy korzystają z usług fizjoterapeutów prywatnie. Tak, wiem i rozumiem to oburzenie. Też płaciłam po 100 zł za wizytę i wiem, jak długo czeka się na termin.

Ale ci ludzie często robią to po wielu godzinach w szpitalu, kosztem własnego życia osobistego. Pamiętajmy, że w szpitalu fizjoterapeuci często pracują z ludźmi chorymi, kalekimi, po wypadkach, amputacjach, dziećmi po porażeniach mózgowych, starszymi osobami po udarach. To obciąża psychicznie i fizycznie. Dźwiganie obłożnie chorych, często z nadwagą czy demencją nadwyręża ich kręgosłupy. Prowadzi też do wypalenia zawodowego, jeśli oprócz satysfakcji moralnej praca nie daje niemal żadnych wymiernych gratyfikacji.

Dlatego uważam, że podwyżki, o które ci ludzie walczą, po prostu im się należą. Nie są żadna łaską. Nie rozumiem tylko, jak to możliwe, że Minister Zdrowia twierdzi, że pieniądze trafiły do szpitali, a prezesi twierdzą, że ich nie mają. Czyżby wchłonął je dług szpitala? Jeśli tak, to coś tu nie gra. Dlatego popieram protest fizjoterapeutów.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza