Beata Szela jest zatrudniona na etacie kierowcy w słupskim PGK. Oczywiście nie chodzi o auta osobowe, tylko o duże pojazdy do wywozu śmieci. Na co dzień pani Beata jeździ dostawczym fordem transitem do zbiórki surowców wtórnych, ale ma też uprawnienia na ciężarówki i autobusy, a także na obsługę żurawia, który jest na wyposażeniu wspomnianego transita. Siada też za kierownicą wielkiej śmieciarki.
- Prowadzić taki wóz w ciasnych osiedlowych uliczkach nie jest łatwo, ale lubię takie wyzwania - mówi Beata Szela.
Szoferskiego bakcyla połknęła kilka lat temu.
- Myślałam o pracy w MZK, ale tam nie było wolnych miejsc. Dlatego wybrałam PGK - wspomina pani Beata.
O etat starała się przez cztery miesiące. W końcu firma przekonała się, że warto zatrudnić kobietę. A jak czuje się w męskim świecie kierowców?
- Nie ma problemu. Sensacja minęła. Koledzy są mili i pomagają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?