Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po drugim meczu play off Kotwica Kołobrzeg - Energa Czarni. Wrzenie w relacjach koszykarze - kibice

Rafał Szymański
Marcin Sroka rozmawia z kibicami po przyjeździe do Słupska.
Marcin Sroka rozmawia z kibicami po przyjeździe do Słupska. Fot. Łukasz Capar
Stawka meczów play off Kotwicy Kołobrzeg i Energi Czarnych wpływa na zachowania zawodników, kibiców, działaczy i trenerów. Przed, w trakcie i po drugim meczu wrzało. Nie z powodów sportowych.

Przed meczem do rozgrzewającego się na parkiecie hali w Kołobrzegu Chrisa Bookera miejscowi kibice zaczęli wykrzykiwać tak nieparlamentarne słowa, że zawodnik nie wytrzymał.

Spokojny, nieraz powściągliwy na boisku center skoczył i mimo że był powstrzymywany przez Witalija Szpaniuka, trenera przygotowania fizycznego, próbował dopaść ordynarnego kibica. Na szczęście w końcu gracza powstrzymano.

Chociaż służby porządkowe zajęły się uspokajaniem działaczy ze Słupska, a nie szukaniem winnego. W trakcie meczu, gdy w końcówce doszło do nieprawdopodobnych strat i gwałtownych zmian w obrazie gry, reagujący jak zwykle żywiołowo Gasper Okorn, trener gości, nie wytrzymał. Wściekle pokazał, by Adam Romański, dyrektor klubu, siedzący niedaleko, opuścił salę. - Nie będę tego komentował. Zapytajcie go - mówił wzburzony po meczu szkoleniowiec. Jednak już przed autobusem obaj podali sobie ręce.

- Sam wyszedłem, zdarzyło mi się to pierwszy raz w życiu, ale nie widziałem, by trener coś mi pokazywał. Byłem zdenerwowany końcówką - komentował Romański.

Po meczu zawodnicy gości, nie dziękując słupskim kibicom wyszli do szatni. W tym momencie, przez cały mecz dopingujący ofiarnie zespół, fani zaczęli skandować hasło "Nie ma drużyny, w Słupsku nie ma drużyny". Zaskoczeni kibice Kotwicy zareagowali oklaskami. Kibicom znad Słupi wtórował także i ten kibic, który wcześniej obrażał Bookera.

Według wersji zawodników byli oni oburzeni tym, jak niektórzy kibice potraktowali ich po pierwszym meczu, kiedy kilku zostało zwyzywanych. Teraz odpowiedzieli po swojemu.

Kibice już w Słupsku po przyjeździe z Kołobrzegu udali się pod halę Gryfia, by porozmawiać z graczami. W dyskusji udzielało się trzech zawodników: Marcin Sroka, Paweł Leończyk i Mateo Kedzo.

- Już w poniedziałek, spotkamy się z naszymi koszykarzami w celu oczyszczenia atmosfery. Mamy wyjaśnić wątpliwości. W środowym i każdym następnym meczu wesprzemy drużynę głośnym dopingiem - skomentował sytuację Ryszard Grajczak, jeden z członków klubu kibica.

Wczoraj do godz. 19 nie był jednak jeszcze znany dokładny termin spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza