Panią Beatę z tzw. falowca w Słupsku znało wiele pań z Zatorza. Przez długi czas prowadziła w tym miejscu zakład fryzjerski. Teraz jej klientki przed południem przychodzą ułożyć fryzurę, a wieczorem wpadają na kawę do Cafe Euforia, którą otworzyła po sąsiedzku.
– Kiedy z prowadzenia usług kosmetycznych w moim zakładzie zrezygnowała koleżanka, pomyślałam, że czas na zmiany – mówi Beata Chojnacka. – Fryzjerów na tym osiedlu jest wielu. Coraz trudniej zarobić. Znajoma podpowiedziała mi, że brakuje tu kameralnej kawiarni. Co prawda obok jest lokal z piwem, ale przychodzą tam głównie panowie.
Pani Beata podzieliła spore pomieszczenie, które dzierżawi w falowcu. Do jednej części przeniosła zakład fryzjerski, a drugą zaadaptowała na kawiarnię.
– Wszystko w lokalu urządzałam sama z mężem. Zapożyczyliśmy się u rodziny, żeby pomalować i kupić cześć mebli. Lubię starocie, więc trochę krzeseł, stołów, filiżanek i kryształowych kieliszków już miałam. Kredens, który stoi za barem, podarowała rodzina. Sama go odnowiłam. Firanki kupiłam na Allegro i trochę przerobiłam. Miały być jak u babci – opowiada fryzjerka-restauratorka. – I udało się!.
Lokal Euforia jest czynny codziennie od godziny 12 do 22. Ceny umiarkowane. Np. piwo i kawa kosztują w nim po 5 zł. Można kupić domowe ciasto, a dla smakoszy jest chleb ze smalcem.
– Zapraszam młodych artystów ze Słupska. Muzyków, malarzy, grafików czy fotografów. U mnie mogą zaprezentować swoją twórczość – zachęca pani Beata.
Strefa Biznesu: Co z ofertami pracy sezonowej? Jakie stawki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?