Według wstępnych informacji nie był to wypadek związany z ćwiczeniami wojskowymi na poligonie w Drawsku Pomorskim.
Do tragedii doszło poza strefą, w której odbywały się manewry. Postępowanie wyjaśniające w śmierci żołnierza prowadzi Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Szczecinie.
- Ćwiczenia zostały przerwane ze względu na nadejście huraganu Ksawery, który w weekend szalał nad Pomorzem - mówi podpułkownik Kazimierz Prawucki, rzecznik prasowy Prokuratury Wojskowej w Szczecinie. - W kwaterach dla żołnierzy na poligonie w Drawsku Pomorskim doszło do awarii, nie było prądu i ogrzewania.
Zdecydowano, że żołnierze 7. Brygady Obrony Wybrzeża zostaną na czas huraganu przeniesieni do koszar w Złocieńcu, gdzie przewieziono ich autobusem.
Gdy żołnierze dojechali na miejsce i zostali zakwaterowani, 30-letni żołnierz nagle, z niewiadomych przyczyn zasłabł i zemdlał. Mimo natychmiastowej pomocy niestety nie udało się go uratować i zmarł.
Przyczyny nagłego zgonu ma ustalić sekcja, która będzie przeprowadzona w czwartek. Wstępnie jednak prokuratura wojskowa wykluczyła udział osób trzecich. Żołnierze co roku przechodzą badania lekarskie pod kątem przydatności do pracy oraz testy sprawnościowe, które są obowiązkowe dla każdego.
7. Brygada Obrony Wybrzeża do czasu wyjaśnienia przez prokuratora wojskowego nie komentuje tej tragedii.
Zmarły żołnierz służył w 1. Batalionie Zmechanizowanym w Lęborku, ale pochodził ze Słupska, był absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku i Szkoły Podoficerskiej Sił Powietrznych w Koszalinie. Był żonaty, miał małe dziecko, drugie jest w drodze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?