Jest pięć wariantów. Pierwszy to utrzymanie status quo. Drugi zakłada przeniesienie oddziałów zabiegowych do Bytowa kosztem Miastka. Trzeci odwrotną sytuację. Czwarty to podział szpitala nad dwie spółki. Piąty to modyfikacja drugiego wariantu. W Bytowie ma być pełna chirurgia, a w Miastku odbywałyby się tylko planowe i niektóre zabiegi. Jeśli wariant z podziałem szpitala nie wejdzie w życie, to rekomendacja jest dla tego ostatniego.
Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski, czeka na stanowisko władz Miastka co do przejęcia miasteckiej części szpitala. - Wcześniej ustalony termin już minął - oznajmia starosta. Wczoraj zarząd powiatu przyjął stanowisko, w którym wzywa władze Miastka do szybkiego przedstawienia swojego stanowiska.
Z raportu przygotowanego przez firmę konsultingową wynika, że w każdym wariancie potrzebne będą olbrzymie pieniądze, których spółka nie. Jeśli powiat poręczy szpitalnej spółce duży kredyt, to przez kilka lat może zapomnieć o innych inwestycjach (przepisy nie pozwalają na nadmierne zadłużanie się samorządów). Dlatego starosta dopuszcza dalszą prywatyzację szpitala. Część udziałów, w zamian za nakłady inwestycyjne, mogłaby przejąć prywatna spółka. Szpital można byłoby też wydzierżawić.
Więcej w papierowym wydaniu Głosu Pomorza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
