Co nas czeka w sobotę w pogodzie?
Będzie pochmurno, mogą pojawić się przelotne opady deszczu, ale ma być wyraźnie chłodniej. Termometry będą pokazywać zaledwie 8 stopni Celsjusza. No i zapowiada się silny wiatr, który w porywach ma wiać z prędkością nawet do 80 kilometrów na godzinę. Na Bałtyku będzie sztorm. Możemy się spodziewać nawet 8 w skali Beauforta, a to oznacza, że wiatr może zrywać linie energetyczne, że mogą walić się drzewa. To nie będzie spokojny weekend dla służb porządkowych. Trzeba je uczulić, aby zawczasu zajęły się spróchniałymi drzewami i aby sprawdziły dachy, czy wszystkie dachówki czasami nie odstają. Mocno wiać ma nie tylko w ten weekend.
Na razie, jak na listopad, to jest nadzwyczaj ciepło. W mijającym tygodniu termometry pokazywały często nawet 14 stopni Celsjusza. To chyba nie jest typowa pogoda jak na listopad?
Oczywiście, że nie, ale w tym roku raczej nie mamy co liczyć na typową pogodę na jesień czy na zimę. Raczej nie spodziewajmy się mrozów i śniegu. Więcej będzie deszczu, ale będzie też dość ciepło.
Czy to znaczy, że tego przysłowiowego karpia na Wigilię zamiast smażyć na patelni będziemy piec na grillu?
Całkiem możliwe, że w grudniu w okolicach świąt Bożego Narodzenia będzie 15-16 stopni C. W tej chwili jeszcze za wcześnie, aby taką pogodę zapowiedzieć, ale nie jest to niemożliwe. W tym roku w pogodzie możemy spodziewać się sporych anomalii.
Co to może być jeszcze?
Przede wszystkim mają wiać wiatry. I to ze sporą prędkością. Całkiem normalna będzie ciepła i słoneczna pogoda z silnym wiatrem, który może wiać z prędkością około 80 kilometrów na godzinę. Przeważnie będzie wiał od Zachodu. Stąd namowa do tego, aby uczulić służby porządkowe w każdym mieście i miasteczku, aby dokładnie sprawdziły stan drzew i dachów. W tym roku jest większe zagrożenie pod tym względem niż kiedykolwiek wcześniej.
Zapowiada pan, że nie będzie w tym roku prawdziwej zimy. To nie zobaczymy śniegu?
W wielu miejscach kraju jest to możliwe. Jeśli już, to pierwsze przymrozki mogą wystąpić dopiero pod koniec marca, czyli właściwie już na wiosnę. Ale to specyfika regionu i tej zimy.
Skąd te anomalie pogodowe?
Podobno to zmiana prądów wodnych. Według amerykańskiego Krajowego Urzędu do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA), do końca września średnia temperatura globalna wskazywała, że 2015 rok zapisze się jako najcieplejszy w 136-letniej historii pomiarów. W tym roku rekordowa liczba miesięcy okazała się najcieplejsza w historii pomiarów. Należały do nich: marzec, maj, czerwiec, lipiec, sierpień i wrzesień. Pierwsza połowa 2015 roku okazała się najcieplejszą od 1880 roku, od kiedy pomiary uważa się za wiarygodne. Wyjątkowo wysokie temperatury miały wpływ na to, co dzieje się w Arktyce. Naukowcy twierdzą, że do podobnych zjawisk trzeba się będzie przyzwyczaić. To jeden ze skutków i zjawisk towarzyszących ocieplaniu się klimatu. Statystycznie ma być cieplej, ale zdarzać się mogą gwałtowne kataklizmy - susze, powodzie i rekordowe spadki temperatur w regionach, gdzie jeszcze do niedawna nikt nie słyszał o takich zjawiskach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?