Przygotowanie niecki basenowej, kupno wody z uzdrowiska i jej uzdatnianie oraz zatrudnienie ratowników to dla gminy koszt ok. 60 tys. złotych.
- W ubiegłym roku kąpielisko przyniosło sporą stratę, bo i pogoda była w kratkę i bilety dosłownie symbolicznej wartości - tłumaczy Barbara Nowak, burmistrz Połczyna Zdroju. - Bo 2 złote za pluskanie się do woli wysoką ceną na pewno nie jest. W tym roku mamy do tego mniejsze wpływy z podatków ze względu na kryzys i na uruchomienie basenu nie mogliśmy sobie pozwolić.
Przed latem był jeszcze cień nadziei, że znajdą się pieniądze na otwarcie odkrytego miejskiego basenu, sąsiadującego z pięknym parkiem. Ze względu na niską cenę biletów wstępu jest on atrakcją dla mieszkańców.
- Musieliśmy się wspólnie z radnymi zdecydować, czy dajemy pieniądze klubom sportowym, czy na kąpielisko. I jednak wybraliśmy ten pierwszy wariant - dodaje burmistrz.
Ta decyzja była podyktowana istnieniem nowej hali. Wraz z nią pojawiły się warunki do uprawiania sportu i - według władz gminy - warto w jego rozwój zainwestować. Dlatego pieniądze dostały stowarzyszenia i kluby, których podopieczni w wakacje wykorzystują halę.
Niestety, na razie dzieci i młodzież, która nie jest zrzeszona w żadnym z klubów sportowych, z hali w czasie wolnym od nauki nie może korzystać. Nie mają więc do dyspozycji ani hali, ani basenu. Cieszyć się więc na pewno nie mają z czego.
- Rzeczywiście, to powinniśmy szybko naprawić i obiecuję, że natychmiast się zajmę tym, by dzieci, które nie należą do sportowych stowarzyszeń, też mogły na hali poćwiczyć - obiecuje Barbara Nowak.
Tego lata niecka miejskiego basenu nie zostanie w ogóle napełniona wodą. Czy sytuacja powtórzy się w przyszłym roku, będzie zależeć od sytuacji finansowej gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?