Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

POLICE Chemiczna psychoza

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34 Fot. Piotr Jasina
Upadek firmy, notowanej na giełdzie, i jednego z największych zakładów produkcyjnych Pomorza byłby tragedią nie tylko tych ludzi, ich rodzin ale i regionu.
Upadek firmy, notowanej na giełdzie, i jednego z największych zakładów produkcyjnych Pomorza byłby tragedią nie tylko tych ludzi, ich rodzin ale i regionu.
W najbliższym tygodniu główny właściciel Polic, minister skarbu zdecyduje o losie spółki. Kilka tysięcy osób drży o pracę.

 - Ludzie boją sie o pracę - mówi Władysław Romańczuk, pracownik Polic z 35-letnim stażem, w większości na stanowiskach kierowniczych. Właśnie zamierza skorzystać z programu dobrowolnych odejść.

Przeczytaj także: Zakłady Chemiczne Police. Spółka rozłożyła spłaty za gaz na dwa i pół roku

 - Chciałem dopracować do emerytury, brakuje mi 3 lat - mówi. - Ale boję się zwolnień grupowych. Krążą już nieformalne listy. Poza tym projekt nowego układu zbiorowego pracy jest dla nas niekorzystny. Nie ma na co czekać.

Psychoza strachu

- Panuje psychoza strachu - mówi pan Andrzej z 15-letnim stażem, nie chce zdradzić nazwiska. - Czekamy, kiedy to wszystko walnie. Nawozy teraz sprzedają się na pniu a ciągle mamy straty.

Straty ogromne

Kapitał zakładowy spółki wynosi 750 mln zł. Zarząd wczoraj ogłosił że suma strat przekroczyła jedną trzecią tej kwoty. Dlatego za kilka dni najpierw Rada Nadzorcza zdecyduje, czy Police mają nadal istnieć, a potem musi się wypowiedzieć właściciel, minister skarbu. Według naszej wiedzy straty spółki przekroczyły już 560 mln zł. W tym roku po 6 miesiącach spółka straciła na sprzedaży 22 mln zł, do tego kilka milionów trzeba doliczyć.

Przczytaj także: Zakłady Chemiczne POLICE Spółka wciąż ma straty

 Zbigniew Miklewicz, prezes Polic przekonuje, że program naprawczy to jedyna szansa dla istnienia spółki. Będzie takie stanowisko przedstawiał radzie.

Ale o tym słyszymy od dawna.Tymczasem pętla finansowa się zaciska. Spółka nie zarabia, a musi spłacać długi za gaz, 14 mln zł co kwartał. Do tego dochodzą koszty bieżące działalności. Musi też przedstawić program restrukturyzacji by zamienić 150 mln zł pomocy publicznej na 5-letni kredyt.

Zmieniają decyzje

Zarząd co rusz zmienia decyzje. Prezes Polic Zbigniew Miklewicz od początku roku zapewniał, że zwolni ze spółki matki 600 osób ale w okresie 4 lat. Od kilku dni wiceprezes Irenusz Marciniak, który ma restrukturyzować firmę, informuje że zwalniać będą do końca przyszłego roku.

Krzysztof Zieliński, szef związkowej Solidarności nie był zaskoczony sytuacją finansową. Zapewniał jednak, że właściciel zezwoli dalej działać spółce.

Ludzie nie wytrzymują 

Ale ludzie już nie wytrzymują. Obawiają się zwolnień grupowych. Dlatego, ci co mogą, tak chętnie deklarują skorzystanie z programu dobrowolnych odjeść. Wnioski można składać od 1 września. Już wpłynęło ich ponoć 60. Zarząd zakładał, że z programu skorzysta niespełna 100 osób. Kierowany jest tylko do zatrudnionych na podstawie umów o pracę na czas nieokreślony. Program będzie realizowany do końca roku.

 Odszkodowania wyniosą sześciokrotność pensji podstawowej. Oprócz tego zarząd gwarantuje dodatkowo od jednej do trzech pensji w zależności od stażu pracy.

Tysiące pracowników 

Zakłady Chemiczne zatrudniają ponad 2,8 tys. osób. W spółkach zależnych pracuje około 1,2 tys. Doliczmy setki firm kooperujących. 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza