Polscy Łowcy Burz na polowaniu w Słupsku. W jednej chwili zrobiło się czarno, wiatr przewracał drzewa. Byliśmy tam razem z nimi

Ekstremalne zjawiska pogodowe są tyleż niebezpieczne co fascynujące. Burza, która przetoczyła się od Szczecina po Gdańsk przyciągnęła na Pomorze miłośników ścigania burz, którzy już od kilku dni obserwowali rozwój sytuacji pogodowej w naszym regionie. W swoich prognozach nie pomylili się i tym razem.

Decyzja o wyruszeniu w teren zapada w piątek rano. Wstępnie umawiamy się na godzinę 15. Z powodu małych perturbacji związanych z autem, w teren ruszamy z godzinnym opóźnieniem. Na szczęście nie jest jeszcze za późno. Wybór optymalnego miejsca do obserwacji nie jest wcale oczywisty. Decyduje o tym wiele czynników. Szukamy rozległego, płaskiego terenu gdzie będzie dobra widoczność na zbliżający się układ burzowy. Szybka analiza topografii terenu oraz modeli meteorologicznych, które zmieniają się z minuty na minutę, wraz z kolejnymi napływającymi danymi meteo. Po naradzie pada decyzja co do kierunku w którym ruszymy na obserwację. Jedziemy w kierunku drogi 203 między wsie Zaleskie i Duninowo.

Ruszamy w pięć osób. Naszym kierowcą jest Adrian Dorniak ze Słupska. Pasjonat fotografii pogodowej, który ściganiem i fotografowaniem burz zajmuje się od 14 lat. Miejsce obok kierowcy zajmuje Grzesiek Zawiślak. Jeśli chodzi o ściganie burz w Polsce jest to bodaj najbardziej rozpoznawalna postać. Jego konto na Facebooku "Grzegorz Zawiślak Polish Storm Chaser" śledzi ponad 130 tysięcy użytkowników. Są z nami także Konrad Janicki, fotograf przyrody i instruktor fotografii w Słupskim Ośrodku Kultury oraz Mariusz Jasłowski z Ustki, pasjonat meteorologii.

Po niespełna pół godzinnej podróży docieramy na miejsce z którego obserwować będziemy rozwój sytuacji. Prognozy mówią o silnym wietrze, ulewnych opadach a nawet o możliwości wystąpienia dużego gradu. Zaczynają spływać informacje z okolic Szczecina gdzie burza wyrządziła wiele szkód. Podobnie sytuacja wygląda w Mielnie i Koszalinie o czym świadczą podsyłane przez znajomych zdjęcia. U nas wciąż jeszcze jest spokojnie, gorąco i niemal bezwietrznie, choć na zachodzie i południowym zachodzie widać już wypiętrzające się formacje chmur świadczące o nadchodzącej burzy.

Adrian i Grzesiek na bieżąco analizują spływające dane na smartfonach. Jesteśmy w dobrym do obserwacji miejscu ale wraz z napływem kolejnych danych pojawiają się pytania, czy główne czoło burzy nie ominie nas na południe od Słupska. Lepiej zostać czy może jednak korzystając z ostatniej chwili zmienić lokalizację na okolice DK6 w rejonie Redzikowa i Wieszyna? Pojawiające się na zachodzie ciemne chmury zwiastują szybki nadejście nawałnicy. Postanawiamy więc pozostać.

Ciemne chmury, które jeszcze kilka chwil temu majaczyły na zachodnim horyzoncie przykryły praktycznie całe niebo. Resztki promieni słońca przedzierają się gdzieś na wschodzie daleko za naszymi plecami. Temperatura powietrza wyraźnie spadła. Adrian, Konrad i Mariusz fotografują, Grzesiek przeprowadza szybką transmisję na żywo na swoim kanale na Facebooku. - "Troszkę na złość, te komórki, które utworzyły się przed tym układem burzowym przysłoniły nam czoło głównego systemu burzowego wędrującego znad pomorza zachodniego. Jak widać jednak wał chmurowy jest już bardzo dobrze i wyraźnie zarysowany."

W ciągu kilkudziesięciu kolejnych sekund robi się ciemno, wiatr, który jeszcze chwilę temu jakby całkiem zastygł, zaczyna wiać utrudniając nagrywanie i fotografowanie. Nad wysuszonym polem unosi się co raz więcej pyłu i piasku, który bardzo utrudnia obserwację i dokumentację burzy. Chwilę potem musimy schować się przed ulewą w samochodzie.

W ruch znów idą smartfony i aplikacje burzowe. Chcemy wyprzedzić czoło burzy i znów spotkać się z nim kilkadziesiąt kilometrów na wschód od Słupska. Nie będzie to jednak łatwe. Wiatr przekracza w porywach 80 km/h a ulewny deszcz sprawia, że wycieraczki nie dają sobie rady z odprowadzeniem całej wody. Chcemy jednak przedrzeć się przez Słupsk i pojechać w kierunku DK6 by ruszyć w kierunku Lęborka. Nie pomagają nam powalone po drodze drzewa i miejscami zalany Słupsk. Docierają do nas informacje o interwencjach straży pożarnej. W rejonie Bierkowa miało dojść do pożaru z powodu uderzenia w dom pioruna.

Kiedy jesteśmy w Redzikowie wciąż widzimy czoło burzy, jednak wiatr gna chmury z bardzo dużą prędkością utrudniając pościg. Grzesiek cały czas analizuje dane meteorologiczne. Niestety układ burzowy przemieszcza się ze zbyt dużą prędkością więc dalsza pogoń nie ma sensu. Może mogliśmy ruszyć wcześniej, może w inne miejsce. Niestety nie wszystko da się przewidzieć a decyzje czasem podejmować trzeba błyskawicznie. Nawet wieloletnie doświadczenie nie zawsze jest gwarancją sukcesu. Odpuszczamy będąc w okolicy Potęgowa, pozostaje spory niedosyt

Przemieszczający się w piątek 1 lipca 2022 roku układ burzowy był jednym z większych w ostatnich latach. Swoim zasięgiem objął niemal całą Polskę aż do południowych krańców Szwecji, wyrządzając wiele szkód.

Burza i ulewa nad Słupskiem. Zniszczona wieża i dach kościoła św. Jacka

Adrian Dorniak Fotograf krajobrazowy - pasjonat pogody, łowca kreacji nieba oraz łowca burz. Na co dzień zajmuję się głownie aktywnością fizyczną (jazdy na rowerze bieganie oraz fotografowanie kreacji nieba(wschody zachody słońca). Ale od momentu ,kiedy fotografia zagościła w moim sercu, czyli od 2008, staram się uwieczniać najpiękniejsze struktury i systemy burzowe jakie wytwarzają się na Pomorzu. Struktury liniowe, wysoko wypiętrzone konwekcje, wały szkwałowe oraz tzw. izolatki, na to zawsze czekam z niecierpliwością kiedy nadchodzi czoło burzy. Jestem łowcą burz od kilku lat i kiedy tylko pojawia się na horyzoncie wiem, że na niebie będą tworzyć się struktury, które przyprawiają mnie o dreszczyk emocji, zwiastując nadchodzące niebezpieczeństwo jak i piękno matki natury. Co mi daje fotografowanie burz? Przede wszystkim możliwość uchwycenia i podziwiania struktur, które zawsze są inne a każda z nich jest wyjątkowa i nie do podrobienia, każda z nich ma swoje piękno, które jest warte sfotografowania i ukazania jak bardzo piękne potrafią być burze.

Konrad Janicki - W fotografii jestem od 2007 roku może wcześniej, ciężko dokładnie powiedzieć. Jednak od zawsze interesowało mnie przedstawienie świata w sposób, który umyka innym. Wiązało to się z wczesnym wstawaniem na wschody słońca, czekanie na zachody lub zamglenia. W momencie gdy poznałem Adriana doszła do tego fotografia burz. Przyroda potrafi stworzyć wyjątkowe obrazy na niebie, w spokojnych słonecznych warunkach jak i tych groźnych burzliwych. Nawet jeśli zdjęcie nie wyjdzie pozostaje w pamięci moment obcowania z danym zjawiskiem. Na co dzień jestem fotografem i instruktorem w Słupskim Ośrodku Kultury.

Grzegorz Zawiślak - Jestem absolwentem technikum elektronicznego w zielonkowskim Zespole Szkół oraz członkiem miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Meteorologią, a w szczególności zjawiskami konwekcyjnymi interesuję się od około dziesiątego roku życia. Od tamtego czasu do dziś pogłębiam swoją wiedzę na temat tych przepięknych, ale jakże niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych. Ogólnie rzecz biorąc bardzo lubię – po głębszej analizie danych wyliczanych przez modele numeryczne oraz na podstawie bieżących obserwacji zdjęć satelitarnych czy też różnych analiz map synoptycznych – tworzyć prognozy z dużym naciskiem na pochodzenia konwekcyjnego, stąd m.in. funkcja prognosty jest moją główną pełnioną w Stowarzyszeniu. Początkowo, kiedy byłem małym dzieckiem, bardzo bałem się burz, jednak wraz z dojrzewaniem strach przerodził się wręcz w pasję. Na początku marca 2008 roku, szukając informacji w sieci nt. gwałtownych formacji burzowych, natrafiłem na forum łowców burz. Po przejrzeniu różnych działów tematycznych tam się znajdujących, bez wahania postanowiłem dołączyć do forumowej społeczności i razem ze znacznie bardziej doświadczonymi ode mnie łowcami dowiadywać się coraz to ciekawszych rzeczy o burzach oraz zjawiskach z nimi związanych. Ponadto, w listopadzie i grudniu 2008 r., odbyłem szkolenia m.in. pod kątem występowania gwałtownych burz zorganizowane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Moim największym celem, a jednocześnie marzeniem, jest ujrzenie na własne oczy oraz udokumentowanie (w sensie sfotografowanie / sfilmowanie) trąby powietrznej – zjawiska niezwykle okazałego, ale jednocześnie budzącego strach i grozę.

Mariusz Jasłowski - pasjonat meteorologii i fotografii. Wraz z Adrianem prowadzi portal Meteo24.com.pl na którym publikuje własne prognozy meteorologiczne a także relacjonuje przebieg niebezpiecznych zjawisk występujących w regionie Słupska i Ustki,