Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polsko-ukraińskie pojednanie? Tylko przez Wołyń

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Piotr Polechoński archiwum
80 lat temu nacjonaliści z Ukraińskiej Powstańczej Armii wymordowali na Wołyniu ok. 150 tysięcy Polaków. Tylko dlatego, że byli Polakami. Głos tych ofiar upominający się o pamięć nigdy nie był - i nadal nie jest - tak dobrze słyszalny i rozumiany jak być powinien.

W PRL-u o Rzezi Wołyńskiej nie mówiło się nic, bo ZSRR nie pozwalał. Po 1989 roku mówiło się mało, licząc na to, że pomoże to w ułożeniu dobrych relacji z naszym sąsiadem. W Ukrainie jak dotąd nikt gotowy na prawdę nie był i nie jest. Na długie lata wytworzyła się polityczna próżnia, historyczna Ziemia Niczyja, w której złożono tysiące pomordowanych polskich ofiar. I wydawało się, że zostaną tu na długie lata i tylko kamienie o ich cierpieniu wołać będą, bo wszyscy ci, którzy głośno powinni o tym mówić - umilkli.

Wszystko zmienił atak Rosjan na Ukrainę. Polacy zobaczyli, że Ukraińcy bohatersko walczą o wolność wszystkich, a Ukraińcy szybko się przekonali, że na nikogo tak nie mogą liczyć w tych ciężkich chwilach jak na Polaków. Jeden cel, czyli pokonać wspólne zagrożenie, niósł ze sobą - i niesie ciągle - coś równie ważnego jak samo zmaganie z rosyjską agresją: wzajemne zrozumienie, a w przyszłości pojednanie.

Bo dwie rzeczy na dziś, w dniu rozpoczęcia uroczystości upamiętniających 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej, wydają się być pewne: to, że droga do pojednania dla Polaków i Ukraińców to jedyna możliwa droga dla przyszłego polsko-ukraińskiego współistnienia i że będzie to długa droga. Teraz walka w przypadku obu naszych narodów toczy się na dwóch frontach. Jeden to krwawe bitwy z Rosją, drugi to ten, gdzie walka toczy się o naszą wolność wewnętrzną. „Prawda was wyzwoli” - mówi Jezus w Ewangelii. Każda prawda, także ta trudna, bolesna i straszna. Ta, która dzieli nasze narody. Ukraińcy muszą spojrzeć jej w oczy i pogodzić się z tym, że ich ojcowie wymordowali tysiące niewinnych Polaków. My musimy głośno przyznać, że byli też i tacy Ukraińcy, którzy Polaków ratowali, płacąc za to często cenę życia, a przede wszystkim musimy dać czas naszym sąsiadom, aby ci na takie spojrzenie na swoją przeszłość byli gotowi.

Proces pojednania już się rozpoczął i głównie dzięki temu, że pod nasze dachy przyjęliśmy miliony Ukraińców i zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Teraz ten potencjał wzajemnego zrozumienia muszą wykorzystać politycy z obu krajów, przedstawiciele kościołów, stowarzyszeń i organizacji. Muszą paść ważne słowa i gesty. Wszystko wskazuje na to, że cały ten proces zmierza w tym kierunku, a kluczowe wydaje się być to, aby niczego sztucznie nie przyśpieszać, nie domagać się deklaracji, gdy ktoś nie jest do tego gotowy. Dlatego nie zważajmy na ostatnie głupie wypowiedzi, które zdarzają się wśród polityków po obu stronach. Rosja tylko czeka na to, że przeszłość zniszczy polsko-ukraińską przyszłość i zrobi wszystko, aby tak właśnie się stało. Dbajmy o pamięć tego, co się stało na Wołyniu i zróbmy wszystko, aby ci, co wtedy stracili życie, dziś byli zarzewiem pojednania i przebaczenia.

Lepszego pomnika nigdy im nie wystawimy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polsko-ukraińskie pojednanie? Tylko przez Wołyń - Głos Koszaliński

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza