- To był Wiktor - mówi pan Janusz. - Mówił, że byk (określenie samca jelenia, dop. red) jest bardzo słaby, ale jeszcze żyje. Szybko się ubrałem. Na miejsce pojechał z narzędziami do usunięcia wnyków, czyli specjalne szczypce do drutu i córką, która dokumentowała całe zajście.
W lesie był już po kilkunastu minutach.
- W lesie znaleźliśmy dużego byka o wieku około siedmiu-ośmiu lat - opowiada pan Janusz. - Zwierzak zjadł wszystkie zielone pędy, do których mógł dosięgnąć i był wycieńczony. Wcześniej sąsiad mówił, że tylko leżał, ale gdy nas zobaczył wstał. Groziła mu śmierć głodowa. Podejrzewam, ze mógł być unieruchomiony nawet przez tydzień. Chyba nie przesadzam.
W końcu zwierzę udało się uwolnić i pobiegło do lasu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?