Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł PiS w Słupsku : Będziemy drugą Grecją

Zbigniew Marecki
Posłowie PiS  Zbigniew Girzyński i Jolanta Szczypińska
Posłowie PiS Zbigniew Girzyński i Jolanta Szczypińska Zbigniew Marecki
- Czeka nas los Grecji. Rząd zadłuża nas na potęgę - grzmiał w niedzielę w Słupsku poseł PiS Zbigniew Girzyński. Według niego systemy, które wysyłały swoich krytyków do zakładów psychiatrycznych, upadały. Dlatego jest przekonany, że rząd Tuska też upadnie.

Krytyka poczynań rządu Donalda Tuska i polityki Platformy Obywatelskiej była w głównym tematem niedzielnego spotkania Girzyńskiego i poseł Jolanty Szczypińskiej z mieszkańcami Słupska w siedzibie Stowarzyszenia Christiana. Choć odbyło się po niedzielnym obiedzie, to przyciągnęło uwagę niespełna dwustu osób.

Girzyński tłumaczył, że rząd Tuska zadłuża nasz kraj bardziej niż to robili komuniści.
- Gdy kończył się PRL, zadłużenie państwa wynosiło 100 miliardów złotych. Teraz tylko w 2010 roku deficyt budżetu wynosił 50 miliardów złotych, a drugie tyle długu było w ZUS. Tak samo rośnie tylko zatrudnienie urzędników. Za rządów Tuska wzrosło o 100 tysięcy osób - przekonywał zebranych Girzyński i usłyszał gromkie brawa.

Według niego po październikowych wyborach czeka nas los Grecji, gdzie już wyprzedaje się majątek państwowy i radykalnie obniża się pensje w strefie budżetowej.

- Tam do tego doprowadzono przez emisję obligacji państwowych, które kupowały banki, głównie niemieckie. Gdy doszło do ich wykupu, nie było na to pieniędzy . Aby ratować swoje firmy, Niemcy zgodzili się na unijną pomoc dla Grecji, którą przejmą ich banki. U nas narasta podobna pętla. W Słupsku też może być duży problem, bo ci, którzy orientują się w budżecie miasta, ostrzegają, że jesienią może zabraknąć w miejskiej kasie kilkanaście milionów złotych.

Girzyński zachęcał do głosowania na PiS, bo jego zdaniem tylko ta partia może zmienić zły kierunek rządu PO.
Stwierdził także, że polityka dobrych relacji z Rosją i Niemcami nie przynosi dobrych skutków.

- Nic z tego nie mamy. Rosja tak nas szanuje, że nasze owoce nie mogą wjechać do tego kraju. Tymczasem w ogóle się nie wyjaśnia tragedii smoleńskiej. Choć zginęło 96 osób, nikt z odpowiedzialnych nie stracił stanowiska, a niektórzy nawet awansowali. Gdy prokurator chciał poprosić o pomoc w wyjaśnieniu okoliczności katastrofy Amerykanów, to został odsunięty od sprawy i jeszcze może stanąć przed sądem - mówił Girzyński.

Wspomniał także, że wyniki sekcji niektórych ofiar katastrofy Smoleńskiej zostały ewidentnie sfałszowane. - Udowodniła to córka świętej pamięci posła Wassermanna, która wykazała, że w protokole sekcji ciała jej ojca opisano organy, które wycięto mu w czasie o wiele wcześniejszych operacji. - Mimo to do tej pory nie ma zgody na ekshumację ciał zmarłych - podkreślał.
Krytykował także nieudolność rządzących. Przekonywał, że mimo uprawianej przez rząd w mediach propagandy sukcesu, tak naprawdę jest on nieudolny.

- Jemu nawet wprowadzenie rozkładu jazdy pociągów się nie udaje, ale mimo to minister Grabarczyk dostaje od swoich koleżanek bukiety róż. W efekcie nasza gospodarka funkcjonuje według zasad opisanych jak w "Misiu" Barei: Po co coś ma być tanie, jak może być drogie. Tak jest w każdej dziedzinie - drwił Girzyński.

Z kolei posłanka Szczypińska apelowała o pomoc dobrych ludzi, którzy mogliby się zaangażować w pracę komisji wyborczych w Słupsku i powiecie słupskim. Zachęcała także do podpisywania się pod projektem referendum w sprawie komercjalizacji szpitali.

- Tylko jeśli uda się je wygrać, można będzie nie dopuścić do prywatyzacji szpitali, w tym także nowego szpitala w Słupsku. Nie możemy być jedynym krajem , gdzie będą tylko prywatne szpitale. Tak może się stać, bo rząd całą odpowiedzialność zrzucił na samorządy, których nie stać na spłatę zadłużeń szpitali, więc po ich komercjalizacji będą zmuszone rozpocząć prywatyzację. My nie jesteśmy przeciw prywatnym szpitalom, ale niech je budują prywatni inwestorzy za swoje pieniądze, a nie przejmują to, na co składali się ludzie przez wiele lat - tłumaczyła Szczypińska.

Głos zabrał także ks. prafał Jan Giriatowicz, który przekonywał, że w Polsce źle się dzieje, bo coraz mniej osób chodzi do kościoła na msze. W Słupsku tylko co szósta osoba. - Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie - wyjaśniał. Zgodził się z nim poseł Girzyński. Według niego w wyborcze niedziele wierni powinni się na kolanach modlić o wybór dobrych posłów.
v

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza